Po wyborach parlamentarnych w 2023 w przestrzeni publicznej zaczęły się pojawiać sugestie, że Jarosław Kaczyński powinien udać się na polityczną emeryturę. Mówił o tym m.in. szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek.

Reklama

Do doniesień w rozmowie z Polską Agencją Prasową odniósł się Jarosław Kaczyński, który podkreślił, że nie ma sensu podejmować dyskusji w tych sprawach. Wskazał jednak, kto mógłby go zastąpić.

Moja kadencja jako prezesa PiS upływa w roku 2024, jeszcze przed wyborami prezydenckimi. Nastąpi wtedy wybór nowego szefa partii. Jeżeli nie będzie nadzwyczajnych wydarzeń, to tak zostanie to przeprowadzone. Kongres PiS zadecyduje, kto ma być nowym szefem. Sądzę, że nie może być to ktoś z krótkim stażem w naszej partii. Musi być to ktoś młodszy ode mnie o pokolenie, sprawdzony w ogniu i lodowatej wodzie. U nas tacy ludzie są - dodał.

Z sondażu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu" wynika, że większość wyborców PiS nie chce, aby Jarosław Kaczyński poszedł na polityczną emeryturę.

Wyborcy PiS nie chcą się pogodzić z decyzją prezesa?

52 proc. wyborców PiS wskazało, że nie chce, aby Jarosław Kaczyński rezygnował z funkcji prezesa PiS.

33 proc. osób, które głosowało na frakcje Kaczyńskiego, jest przeciwnej opinii. 15 proc. osób nie ma zdania w tym temacie.

W rozmowie z tabloidem politolog dr Sergiusz Trzeciak podkreślił, że wielu wyborców PiS widzi wady prezesa, ale jest on dla nich spoiwem partii. Według tych osób PiS bez Jarosława Kaczyńskiego mógłby się rozpaść.