W ten sposób Tomaszewski odpowiedział na środowy apel innego kandydata na prezydenta Łodzi, prof. Dominika Sankowskiego popieranego przez RPN. Sankowski zaapelował o zjednoczenie sił prawicowych kandydatów i wystawienie jednego, który miałby szansę znaleźć się w drugiej turze wyborów na prezydenta Łodzi.

Reklama

Apel Sankowskiego skierowany był do Tomaszewskiego i kandydata PiS Witolda Waszczykowskiego, który z kolei uważa, że to on powinien być reprezentantem łódzkiej prawicy w nadchodzących wyborach.

Tomaszewski pytany na czwartkowej konferencji prasowej o apel Sankowskiego, podkreślił, że jest kandydatem bezpartyjnym i trudno mu "ustalać cokolwiek z partiami politycznymi".

"Jestem realistą i mam świadomość tego, że kandydaci tamtych partii w Łodzi nie mają specjalnych szans na to, by uzyskać dobry wynik. Jeżeli jednak te partie zechcą mnie poprzeć jako kandydata bezpartyjnego, to oczywiście będzie to korzystne działanie z wyborczego punktu wiedzenia" - powiedział były wiceprezydent Łodzi, którego w nadchodzących wyborach popiera Łódzkie Porozumienie Obywatelskie.

Reklama

Tomaszewski podkreślił jednocześnie, że zgoda między ugrupowaniami i współpraca z różnymi środowiskami to podstawa sukcesu wszelkich działań na rzecz lokalnych społeczności.

"Do tego trzeba mieć zdecydowanie i doświadczenie. Ja chcę budować, ale chcę budować z innymi. Także z przedstawicielami innych ugrupować, partii i środowisk. Dzisiaj jest taki moment, że budowanie w szerokim gronie specjalistów, działaczy społecznych jest możliwe i konieczne. W ostatnim okresie udowadniałem, że można to robić" - powiedział Tomaszewski.