We wtorkowej rozmowie z PAP Godson przyznał, że "miał dylemat, czy zostać posłem, czy też dalej pracować w samorządzie miejskim". Godson był radnym łódzkiej rady miejskiej w kończącej się kadencji; również w listopadowych wyborach został wybrany na radnego. Otrzymał ponad 4,6 tys. głosów.
Jak powiedział, bardzo długo zastanawiał się, jaką podjąć decyzję; rozmawiał na ten temat z żoną, przyjaciółmi i partyjnymi kolegami z PO. Po konsultacjach postanowił, że obejmie mandat posła, jeśli Sejm opuści Hanna Zdanowska.
"Ustaliliśmy, że będzie to dobre m.in. dla wizerunku naszego miasta. W ławach poselskich usiądzie czarnoskóry poseł z Łodzi - miasta, którego historia związana jest z wielokulturowością" - mówił.
Godson uważa, że po doświadczeniach w pracy w samorządzie miejskim, teraz będzie miał szansę na zdobycie doświadczenia jako poseł. Zapewnia jednak, że pracując jako parlamentarzysta zawsze będzie myślał o Łodzi i pracował dla niej, bo - jak mówi - polityka dla niego "ma sens wtedy, kiedy może służyć i pomagać w rozwiązywaniu problemów zwykłych ludzi".
40-letni John Godson urodził się w Nigerii. Od 10 lat ma obywatelstwo polskie. Jest nauczycielem akademickim.
W drugiej turze wyborów na prezydenta Łodzi, 5 grudnia, spotkają się Hanna Zdanowska z PO i Dariusz Joński z SLD. Według danych z ponad 95 proc. łódzkich komisji wyborczych Zdanowska otrzymała w I turze 33,98 proc. głosów, a Joński - 24,01 proc.