TVN24 informuje, że planowana na 15 czerwca debata dwóch kandydatów na prezydenta: Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego, nie odbędzie się w tym terminie - czytamy w oświadczeniu.
Formuła debaty została przez nas zaproponowana już ponad miesiąc temu – 11 maja. Do tej pory nie otrzymaliśmy oficjalnej odpowiedzi na wysłane przez nas zaproszenie od jednej z zaproszonych stron, choć z przyczyn technicznych termin na odpowiedź upłynął dziś o 15.00. Zamiast oficjalnej odpowiedzi padają natomiast nowe pomysły na debatę.
W tej sytuacji oświadczamy, iż od przeszło miesiąca konsekwentnie sygnalizowaliśmy obu sztabom, że jesteśmy zainteresowani przeprowadzeniem debaty przez dwóch głównych kandydatów. Taka debata najlepiej służyłaby pokazaniu realnych różnic w programach i postawach polityków. Przyjęcie innej formuły, w innym terminie, możemy rozważyć pod warunkiem, że zostanie ona wcześniej zaakceptowana przez obu głównych kandydatów - pisze TVN24.
Jeszcze dziś rzeczniczka sztabu kandydata PO Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła, że sztab Komorowskiego wzywa Kaczyńskiego do debaty "jeden na jeden" na neutralnym gruncie w Tetrze Polskim. Jak dodała, Komorowski od kilku dni czeka na odpowiedź sztabu Kaczyńskiego w sprawie tej debaty.
Rzecznik sztabu Jarosława Kaczyńskiego Paweł Poncyljusz powiedział, że kandydat PiS nie wybiera się we wtorek do Teatru Polskiego. "My cały czas z uporem namawiamy do tego, aby debata odbyła się we czterech" - zaznaczył.
Dodał, że nie wie, kto miałby być gospodarzem wtorkowej debaty. "Czy Bronisław Komorowski, który ją organizuje (...), czy jednak TVN. My TVN cały czas namawiamy do tego, żeby to była debata czterech kandydatów" - powiedział Poncyljusz.
Sztab Kaczyńskiego chciałby, aby w debacie uczestniczyli oprócz kandydata PiS i PO także kandydaci: SLD - Grzegorz Napieralski i PSL - Waldemar Pawlak.
Poncyljusz ocenił, że w niedzielnej debacie Napieralski dowiódł, że jest bardzo dobrym dyskutantem. "On w tej debacie przeszedł samego siebie" - powiedział Poncyljusz i dodał, że może to być przyczyną, dla której Komorowski nie chce debatować z kandydatem SLD, bo w niedzielnej debacie "nie poszło mu tak łatwo w walce o elektorat lewicy".