Grupa C: Słowenia - Anglia 0:1

Bramki: 0:1 Jermain Defoe (23).

Słowenia: 1-Samir Handanovic - 2-Miso Brecko, 4-Marko Suler, 5-Bostjan Cesar, 13-Bojan Jokic - 10-Valter Birsa, 8-Robert Koren, 18-Aleksandar Radosavljevic, 17-Andraz Kirm - 9-Zlatan Ljubijankic, 11-Milivoje Novakovic

Anglia: 1-David James; 2-Glen Johnson, 15-Matthew Upson, 6-John Terry, 3-Ashley Cole - 16-James Milner, 4-Steven Gerrard, 8-Frank Lampard, 14-Gareth Barry - 19-Jermain Defoe, 10-Wayne Rooney

Reklama

Sędzia: Wolfgang Stark (Niemcy)

Reklama

Piłkarze reprezentacji Anglii awansowali do 1/8 finału mistrzostw świata w RPA, ale w zwycięskim 1:0 meczu ze Słowenią nie zachwycili. To była zresztą jedyna wygrana drużyny Fabio Capello w grupie C. Słoweńcy - rywale Polaków w eliminacjach MŚ - odpadli z dalszych gier.

Jedyna bramka meczu w Port Elizabeth padła w 23. minucie, gdy po dośrodkowaniu Jamesa Milnera celnym strzałem z bliska popisał się Jermain Defoe (zastąpił w podstawowym składzie Emile'a Heskeya).

Reklama

Anglicy chcieli szybko iść za ciosem. Najpierw świetną sytuację zmarnował Frank Lampard, a w 30. minucie strzał Stevena Gerarda ze sporymi problemami obronił Jasmin Handanovic.

Tuż po przerwie swoją drugą bramkę mógł zdobyć Defoe, który znalazł się sam przed bramkarzem Słoweńców. Napastnik Tottenhamu - chyba zaskoczony ogromną szansą - źle trafił w piłkę.

Między 57. i 58. minutą Anglicy stworzyli kolejne dwie groźne sytuacje. Najpierw John Terry strzelił wprost w Handanovicia, a po chwili Wayne Rooney trafił w słupek (ciągle czeka na swoją pierwszą bramkę na mundialu).

Słoweńcy nie ograniczali się tylko do obrony. Oni również mieli swoje szanse, np. w 68. minucie, gdy Zlatko Dedic, Milivoje Novakovic i Walter Birsa aż trzykrotnie w ciągu kilku sekund strzelali na bramkę Davida Jamesa (dwa razy w bramkarza, a za trzecim... niecelnie).

W środowym spotkaniu do 79. minuty grał pomocnik Wisły Kraków Andraz Kirm.

Niewiele brakowało, żeby nawet mimo porażki Słoweńcy weszli do 1/8 finału. Wystarczył im remis w rozgrywanym równolegle meczu USA z Algierią. W Pretorii bardzo długo utrzymywał się wynik bezbramkowy, ale w doliczonym czasie Amerykanie zdobyli gola na wagę awansu.