W pierwszym poniedziałkowym meczu 1/8 finału Holandia wygrała w Durbanie ze Słowacją 2:1, odnosząc czwarte z rzędu zwycięstwo na mundialu w RPA. Holendrzy byli faworytami meczu i nie zawiedli. Od początku spotkania uzyskali przewagę, po strzale w 18 minucie Arjena Robbena bramkarz Słowacji Jan Mucha wyciągnął się jak struna, ale piłki nie zdołał wybić.

Reklama

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie, podopieczni Berta van Maarwijka atakowali, Słowacy grali defensywnie. Dopiero po 20 minutach gry nasi południowi sąsiedzi się przebudzili i przeprowadzili dwie groźne akcje. Najpierw silnie strzelił Miroslav Stoch, a w chwilę później sytuacji sam na sam nie wykorzystał Robert Vittek, gdyż doskonale dysponowany holenderski bramkarz Maarten Stekelenburg nie dał się zaskoczyć.

Drugą bramkę dla Holandii strzelił w 84 minucie Wesley Sneijder i gdy wydawało się, że taki wynik utrzyma się do końca, w doliczonym czasie gry sędzia podyktował rzut karny dla Słowacji za faul na Vittku. "Jedenastkę" wykorzystał sam poszkodowany.

W drugim meczu faworyzowana Brazylia przez pierwsze 30 minut gry nie mogła sobie poradzić z Chile, choć pięciokrotni mistrzowie świata mieli od początku sporą przewagę. Szkoleniowiec Chile, Argentyńczyk Marcelo Bielsa kilka razy złapał się za głowę - gdy Brazylijczycy byli tuż tuż od zdobycia bramki, ale i wtedy, gdy jego podopieczni marnowali dobre okazje.

Reklama

Festiwal strzelecki Brazylia rozpoczęła w 34 minucie, gdy pierwszą bramkę uzyskał Juan. W cztery minuty później na listę strzelców wpisał się Luis Fabiano. Po przerwie w 59 minucie trzecią bramkę dla Brazylii strzelił Robinho. Po tej bramce piłkarze Chile nie stracili ochoty do gry, zgodnie z wytycznymi trenera Bielsy, który nie ma w zwyczaju stosować defensywnej taktyki nawet w meczach z bardzo groźnymi rywalami, nadal walczyli, ale honorowego gola nie udało się im zdobyć.

Brazylijczycy wygrali w RPA trzeci mecz. W fazie grupowej Canarinhos pokonali Koreę Północną 2:1 i Wybrzeże Kości Słoniowej 3:1, ale z Portugalią bezbramkowo zremisowali w meczu "przyjaźni".