Ten przyjęty w 1983 roku protokół zakazuje stosowania kary śmierci w czasie pokoju.
Rosja przestała stosować karę śmierci po tym, gdy w 1996 roku przystąpiła do Rady Europy. Ówczesny rosyjski prezydent Borys Jelcyn wydał wówczas dekret o stopniowym odchodzeniu od stosowania kary śmierci.
Protokół nr 6 Rosja podpisała w 1997 roku, jednak do dzisiaj go nie ratyfikowała. Duma Państwowa, niższa izba rosyjskiego parlamentu, zwleka z tym od 1999 roku.
Formalne moratorium wprowadził Sąd Konstytucyjny FR w 1999 roku. Straciłoby ono swoją podstawę prawną 1 stycznia 2010 roku, kiedy Czeczenia jako ostatni z 83 regionów Rosji wprowadzi instytucję przysięgłych.
W momencie ogłaszania moratorium ławy przysięgłych orzekały tylko w 9 regionach Federacji Rosyjskiej.
Przedłużając moratorium, Sąd Konstytucyjny FR powołał się na tendencje w świecie i rezolucje Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Jego orzeczenie jest ostateczne i nie podlega zaskarżeniu, toteż faktycznie jest to zakaz stosowania kary śmierci.
Według Centrum Jurija Lewady, niezależnego ośrodka badania opinii publicznej, większość Rosjan - 53 proc. - nie tylko popiera karę śmierci, ale wręcz chce szerszego jej stosowania. Zniesienia kary śmierci pragnie niespełna 33 proc. obywateli Rosji.
Za utrzymaniem kary śmierci opowiada się wielu deputowanych do Dumy, w tym z kierowanej przez premiera Władimira Putina partii Jedna Rosja. Niektóre parlamenty lokalne żądają wprowadzenia kary śmierci za przestępstwa przeciwko dzieciom.
Władze Rosji zapewniają, że nie mają planów przywrócenia kary śmierci. Taka decyzja groziłaby Rosji wykluczeniem z Rady Europy.
Obowiązujący od 1997 roku nowy Kodeks Karny FR formalnie dopuszcza orzekanie kary śmierci w pięciu przypadkach: zabójstwa; zamachu na życie działacza państwowego lub społecznego; zamachu na życie sędziego lub prokuratura; zamachu na życie funkcjonariusza organów ochrony prawa; ludobójstwa.
Mimo obowiązywania moratorium na stosowanie kary śmierci, Sąd Najwyższy Osetii Północnej, republiki na północnym Kaukazie, w 2006 roku wymierzył ją 26-letniemu Nurpasziemu Kułajewowi, jedynemu schwytanemu żywcem uczestnikowi ataku terrorystycznego na szkołę w Biesłanie 1 września 2004 roku. Zginęło wtedy co najmniej 334 zakładników, w tym ponad 150 dzieci. Rannych zostało około 700 osób. Karę śmierci Kułajewowi sąd zamienił później na karę dożywotniego więzienia.