Harry spadł podczas dobroczynnego meczu polo. Potoczył się po trawie, ale zaraz wstał, cały i zdrowy, chociaż tak rozzłoszczony, że cisnął kijem o murawę.
Harry wyjaśnił potem powód swej złości - myślał, że przez upadek stracił datek wysokości 30 tysięcy funtów szterlingów, przeznaczony na pomoc dzieciom z południowoafrykańskiego Lesotho. Pewien biznesmen obiecał ponoć taką sumę, ale pod warunkiem, że Harry przez cały mecz utrzyma się w siodle.
Wszystko skończyło się pomyślnie - książę obwieścił wszem wobec, że ów biznesmen ostatecznie ofiarował wspomnianą sumę.