Amerykański przywódca wezwał również Kongres do szybkiego uchwalenia ustawy popierającej rozwój alternatywnych źródeł energii, które zmniejszą zależność USA od ropy naftowej i innych tradycyjnych paliw.

Reklama

Przemówienie, wygłoszone we wtorek wieczorem (czasu USA) i transmitowane przez wszystkie ogólnokrajowe stacje telewizyjne, było pierwszym przemówieniem Obamy z Pokoju Owalnego Białego Domu. Prezydenci amerykańscy ogłaszają stamtąd przesłania w najbardziej dramatycznych momentach.

Wyciek ropy w zatoce spowodowany wybuchem instalacji wiertniczej 20 kwietnia jest największą katastrofą ekologiczną w dziejach USA. Plama ropy czyni spustoszenia w faunie Zatoki Meksykańskiej i zagraża ekosystemom jej wybrzeży.

Na krótko przed wystąpieniem Obamy podano, że dotychczasowe oceny skali wycieku były zaniżone - z uszkodzonego szybu naftowego codziennie wypływa dwa razy więcej ropy niż dotąd szacowano.

Reklama

Prezydent powiedział, że "w najbliższych dniach i tygodniach" ekipy ratunkowe z BP powinny przechwycić "do 90 procent" ilości ropy wydobywającej się z uszkodzonego szybu. Nieco później w lecie - kontynuował - BP ukończy budowę studni odciążającej, która - jak się oczekuje - całkowicie zatamuje wyciek.

Obama przypomniał wysiłki swej administracji na rzecz zminimalizowania szkód spowodowanych przez kataklizm. Całkowite ich usunięcie - przyznał - to zadanie "na miesiące, a nawet lata". Podkreślił jednak determinację rządu w tej sprawie.

"Będziemy walczyć z tym wyciekiem wszystkim, czym dysponujemy i jak długo będzie potrzeba. Zmusimy BP do zapłacenia za szkody, które ta firma wyrządziła. Zrobimy też wszystko, aby pomóc mieszkańcom wybrzeża zatoki podźwignąć się po tej tragedii" - powiedział.