Izba niższa parlamentu Rosji uznała w niej mord na polskich oficerach w 1940 roku za zbrodnię reżimu stalinowskiego.
Wnuk Stalina pozwał w tej sprawie także dziennik "Parlamientskaja Gazieta", który dokument Dumy Państwowej opublikował.
Przyczyną odroczenia było niestawienie się w sądzie skarżącego. Jako powód nieobecności podał on chorobę.
W swym pozwie wnuk Stalina żąda, by Duma najpierw sprostowała obrażające jego dziadka sformułowania, a następnie odwołała uchwałę, w której uznała mord na polskich oficerach w 1940 roku za zbrodnię reżimu stalinowskiego, a ZSRR - za państwo totalitarne. Oceniła też, że ofiary katyńskiej tragedii "z wyczerpującą oczywistością zrehabilitowała już sama historia".
Dokument ten zatytułowano "O tragedii katyńskiej i jej ofiarach". "Opublikowane materiały, które przez wiele lat były przechowywane w tajnych archiwach, nie tylko ujawniają skalę tej strasznej tragedii, ale także dowodzą, iż zbrodnia katyńska została dokonana z bezpośredniego rozkazu Stalina i innych radzieckich przywódców" - głosi rezolucja.
Za godzące w dobre imię dziadka Dżugaszwili uznał przede wszystkim sformułowanie, że "zbrodnia katyńska została dokonana z bezpośredniego rozkazu Stalina i innych radzieckich przywódców".
Pełnomocnik wnuka Stalina, Siergiej Strygin powiedział PAP, że Twerski Sąd Rejonowy wcześniej cztery razy pod różnymi pretekstami odmówił przyjęcia pozwu Dżugaszwilego przeciwko Dumie Państwowej. Także Moskiewski Sąd Miejski i Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej odmówiły rozpatrzenia jego skargi na izbę niższą parlamentu Rosji. Ten ostatni - trzykrotnie.
Również na poniedziałek inny z moskiewskich sądów rejonowych - Ostankiński - wyznaczył rozpatrzenie pozwu Dżugaszwilego przeciwko znanemu publicyście Władimirowi Poznerowi i telewizji Kanał 1 za niedawny komentarz, piętnujący jego dziadka jako zbrodniarza odpowiedzialnego za Katyń.
W wypadku Poznera 74-letni Dżugaszwili poczuł się dotknięty sformułowaniami, że Stalin wydał zgodę na "rozstrzelanie kilku tysięcy całkowicie niewinnych polskich oficerów"; że wzięci do niewoli po 17 września 1939 roku polscy oficerowie "zostali rozstrzelani, co do jednego" oraz że "radzieckie kierownictwo popełniło absolutnie najcięższą zbrodnię".
Wnuk Stalina zażądał od pozwanych sprostowania tych sformułowań jako "niezgodnych z rzeczywistością" oraz "godzących w honor i godność" jego dziadka.
Zakwestionowane przez Dżugaszwilego oceny Pozner zawarł w komentarzu do październikowego wystąpienia ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa, w którym ten oświadczył, iż Moskwa gotowa jest rozpatrzyć problem rehabilitacji ofiar zbrodni katyńskiej.