Chodzi o uroczystości w 65. rocznicę śmierci sowieckiego generała Karola "Waltera" Świerczewskiego. Człowieka odpowiedzialnego za tłumienie antybolszewickiego powstania na Ukrainie kreuje się na symbol pojednania polsko-ukraińskiego.
Reklama
-To jest przekroczenie pewnej granicy. Rozumiem, że lokalne społeczności mają swoich bohaterów, ale ten komunistyczny generał na bohatera się nie nadaje, mówi "Rzeczpospolitej" prof. Antoni Dudek, historyk.
I podkreśla stanowczo: - To człowiek, który symbolizuje komunistyczną dyktaturę narzuconą Polsce siłą na pół wieku.
Komentarze (38)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeBył czas, zwł. w PRL, że dyskredytowana (zohydzana) była przedwojenna Polska, zaś po Sierpniu '81, dezawuowana była/jest PRL.Tak czy inaczej: traciła Polska i Polacy. I jak tu nie mieć "mętlika", nb. skwapliwie wykorzystywanego przez cynicznych (oględnie mówiąc) koniunkturalistów? Heno.
Gdyby nie ta komuna to polacy znali by historię i umieli myśleć. Jakich bezmózgowców wychowywała PRL-owska szkoła mozna zobaczyć na twoim przykładzie.