Zuchwała kradzież miała miejsce w czwartek przy prestiżowej paryskiej alei Montaigne. Do sklepu weszło czterech zamaskowanych mężczyzn, dwóch było przebranych za kobiety.

Reklama

Akcja była doskonale zaplanowana. Uzbrojeni napastnicy szybko sterroryzowali obecnych pracowników i kilku klientów. Kazali opróżnić skrytki i kasetki. Dokładnie wiedzieli, czego i gdzie szukać, nawet w tajnych skrytkach. Znali też imiona niektórych pracowników.

Sklepu z biżuterią Harry'ego Winstona nie wybrali przypadkowo. Nie leżą tam zwykłe świecidełka. Ten luksusowy jublier dostarcza klejnoty monarchom i najbogatszym ludziom świata.

Policja nie ustaliła jeszcze dokładnej wartości zrabowanej biżuterii. Początkowo mówiono o 80 milionach dolarów, ale teraz ocenia się, że łup jest warty około 100 milionów, czyli ponad 300 milionów złotych. Najtańszy zrabowany drobiazg kosztował 2,5 tysiąca "zielonych", najdroższy - ponad 4 miliony.

To nie pierwszy skok na ten sklep. Do poprzedniego doszło prawie równo rok temu. Wtedy uzbrojeni napastnicy ukradli biżuterię wartą "tylko" za 12 milionów dolarów.