Gen. Pacek mówił w TOK FM, że choć z rezerwą podchodzi do podtrzymujących na duchu komunikatów strony ukraińskiej, to "20-30 procent sił rosyjskich rzeczywiście dziś nie jest już zdolne do walki". Pozostałe zaś są zdolne w ograniczonym stopniu. Ze względu i na żołnierzy, którzy są zmęczeni, część jest rannych, niedysponowanych, ale także ze względu na dużą wykruszalność uzbrojenia i sprzętu - zauważył. Dodał, że Ukraińcy mają dużo sukcesów wywoływanych dobrym użyciem swojej i zachodniej broni, zaś Rosjanie wręcz przeciwnie.
"Typowy pat"
Według dyrektora Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego właśnie z tych przyczyn "wojsko jednej i drugiej strony po prostu ugrzęzło". To jest pat, to jest typowy pat - ocenił. Drugi, duży etap wojny w Donbasie nie przyniósł jak do tej pory oczekiwanego efektu, ale jest jeszcze za wcześnie, żeby wyrokować porażkę Rosji - oznajmił.
Generał zwrócił uwagę, że Rosja wciąż podejmuje aktywne działania w wielu regionach, szczególnie w dwóch obwodach w Donbasie. Więc Rosja w dużym stopniu panuje w wielu miejscowościach, w miastach, na wsiach. Ukraińcy wciąż bronią się, to nie jest jeszcze obraz nacierania wojsk ukraińskich i jakiegoś szybkiego wycofywania się Rosjan -powiedział. To jest wciąż obraz, gdzie Rosjanie atakują, próbują okrążać wojska Ukrainy - podkreślił. Dodał jednak, że "to nie będzie wielkie okrążenie, bo naprawdę już nie mają sił".
Dostawy broni kluczowe
Zdaniem Packa kluczowe znaczenie dostawy zachodniego sprzętu.
Pojawiły się haubice amerykańskie M777 i od razu Rosjanie to odczuli. Skuteczność tego typu broni jest zupełnie inna niż tej poradzieckiej, którą dysponowali wcześniej Ukraińcy - podsumował generał.