Kreml jest w sytuacji przegranej wojny. Już dawno przegrał ją politycznie, a teraz wojskowo. Oni stracili armię i ta świadomość dotarła do Putina i jego otoczenia. Mobilizacja jest próbą reakcji na tę sytuację, ale ona nie przyniesie pożądanych efektów – przekonuje w rozmowie z PAP Pawieł Łuzin, rosyjski analityk wojskowy, badacz wizytujący w Fletcher School of Law and Diplomacy Uniwersytetu Tufts (Massachusetts).

Reklama

Jednak tak jak tonący chwyta się brzytwy, tak Kreml chwyta się teraz mobilizacji, licząc, że uda się zastąpić świeżo zmobilizowanymi siłami poważnie przetrzebione siły na froncie – dodaje analityk.

Trwa ładowanie wpisu