Uważam, że korzystniej dla świata, dla Ukrainy, dla Polski, dla Europy, dla świata zachodniego byłoby to, gdyby doszło jak najszybciej do szukania rozwiązania na niwie dyplomatycznej a nie tylko wojskowej - mówił w środę w RMF były prezydent, Bronisław Komorowski. Z tą tezą nie zgodził się były szef MON, Tomasz Siemoniak. Pewnie kiedyś dojdzie do takich rozmów, natomiast muszą w tym być Stany Zjednoczone, musi być społeczność międzynarodowa. Czas na rozmowy może był przez pierwsze tygodnie po 24 lutego. Dziś niestety trwa wojna, giną ludzie, ale ja nie widzę płaszczyzny ani do rozmowy, ani zarysu porozumienia pokojowego - zauważył.
Były szef MON skomentował też wpis Radosława Sikorskiego po wybuchach w okolicach rur Nord Stream, w którym polski europoseł dziękował USA. On sam się wycofał z tych słów. Paręnaście godzin później zabrał głos w zupełnie innym duchu. To jest ogromny błąd. Bardzo dużo to dało Radosławowi Sikorskiemu do myślenia - mówił Siemoniak. Trochę protestuję przeciwko temu, żeby jakiekolwiek wypowiedzi uważać za ważniejsze od tego, co się dzieje i od samej istoty sprawy. Nikt nie oszczędzał Sikorskiego - podsumował.