"Odmowa Rosji, by umożliwić działalność inspekcji, uniemożliwia Stanom Zjednoczonym korzystanie ze swoich ważnych praw w ramach traktatu i zagraża możliwości kontroli zbrojeń jądrowych między USA i Rosją" - oznajmiło ministerstwo w oświadczeniu cytowanym przez agencję Reutera. Jednocześnie stwierdzono, że Rosja ma jasną ścieżkę do powrotu do wypełniania postanowień traktatu, jeśli tylko zgodzi się na inspekcje. Według "Wall Street Journal" podobne wnioski znalazły się w raporcie resortu dla Kongresu.
Ostatnie spotkanie obu stron dotyczące inspekcji w ramach Nowego Startu miało miejsce w 2021 roku w Genewie. Kolejne było planowane na listopad 2022 r. w Kairze, jednak Rosja nagle odwołała je. Inspekcje początkowo zawieszono w marcu 2020 r. ze względu na pandemię, ale w sierpniu Rosja odmówiła ich wznowienia. W efekcie Departament Stanu twierdzi, że nie jest w stanie zweryfikować, czy Moskwa utrzymała liczbę głowic jądrowych dalekiego zasięgu poniżej wymaganego poziomu 1550.
“Wroga linia”?
Jak notuje "Wall Street Journal", w ubiegłym tygodniu wiceszef rosyjskiego MSZ Siergiej Riabkow powiedział w wywiadzie dla "Kommiersanta", że Moskwie trudno będzie odpowiedzieć na postulaty USA, dopóki Waszyngton nie zmieni swojej "skrajnie wrogiej linii wobec Rosji".
Nowy START, który ustanawia obustronny limit broni jądrowej dalekiego zasięgu, jest jedynym pozostałym w mocy traktatem nt. kontroli zbrojeń między USA i Rosją. Umowa wygasa w 2026 r., zaś negocjacje kolejnego traktatu utknęły w martwym punkcie.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński