Zwracając się do około stu tysięcy osób z balkonu bazyliki Świętego Piotra w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego papież powiedział w słowach modlitwy do Jezusa: Pomóż umiłowanemu narodowi ukraińskiemu na drodze do pokoju, a naród rosyjski obdarz światłem paschalnym. Pociesz rannych i tych, którzy stracili w wojnie swoich bliskich, spraw, aby jeńcy mogli zdrowi i cało powrócić do swoich rodzin.

Reklama

Apel o koniec wojny

Otwórz serca całej wspólnoty międzynarodowej, aby podjęła działania na rzecz zakończenia tej wojny i wszystkich konfliktów, które wykrwawiają świat, począwszy od Syrii, która wciąż czeka na pokój. Wspieraj osoby dotknięte gwałtownym trzęsieniem ziemi w Turcji i w tejże Syrii - mówił Franciszek.

Reklama
Reklama

Wezwał wiernych: Módlmy się za tych, którzy stracili rodziny i przyjaciół oraz zostali bez dachu nad głową: oby otrzymali pocieszenie od Boga i pomoc od rodziny narodów.

Zaznaczył: W tym dniu powierzamy Ci, Panie, miasto Jerozolimę, pierwszego świadka Twojego Zmartwychwstania. Wyrażam żywe zaniepokojenie atakami z ostatnich dni, które zagrażają oczekiwanemu klimatowi zaufania i wzajemnego szacunku, niezbędnym do wznowienia dialogu między Izraelczykami i Palestyńczykami, aby pokój zapanował w Świętym Mieście i w całym regionie.

W orędziu Franciszek mówił też: Pociesz uchodźców, deportowanych, więźniów politycznych i migrantów, zwłaszcza tych najbardziej bezbronnych, a także wszystkich, którzy cierpią z powodu głodu, ubóstwa i zgubnych skutków handlu narkotykami, handlu ludźmi i wszelkich form niewolnictwa.

Natchnij, Panie, przywódców narodów, aby żaden mężczyzna ani żadna kobieta nie byli dyskryminowani i aby nie gwałcono ich godności; aby przy pełnym poszanowaniu praw człowieka i demokracji zostały uzdrowione te plagi społeczne, aby zawsze i wyłącznie dążono do dobra wspólnego obywateli i aby zapewniono bezpieczeństwo oraz niezbędne warunki do dialogu i pokojowego współżycia - wezwał.

Znaczenie zmartwychwstania

Tłumacząc w orędziu znaczenie zmartwychwstania papież wskazał: W Jezusie dokonało się decydujące przejście ludzkości: przejście ze śmierci do życia, z grzechu do łaski, z lęku do zaufania, z rozpaczy do komunii.

W Nim, Panu czasu i dziejów, chciałbym powiedzieć wszystkim z radością w sercu: Dobrej Wielkanocy. Niech dla każdego z was, drodzy bracia i siostry, zwłaszcza dla chorych i ubogich, dla osób starszych i dla tych, którzy przeżywają chwile próby i trudu, będzie przejściem od cierpienia do pocieszenia - mówił.

Franciszek powiedział: Niech radują się Kościół i świat, bo dziś nasze nadzieje nie rozbijają się o mur śmierci, lecz Pan otworzył nam pomost do życia.

Apelował: Spieszmy także i my, aby wzrastać na drodze wzajemnego zaufania: zaufania między ludźmi, między ludami i narodami. Dajmy się zaskoczyć radosnej nowinie paschalnej, światłu, które rozświetla ciemności i mroki, w jakich nazbyt często pogrążony jest świat.

Spieszmy się przezwyciężać konflikty i podziały, otwierając nasze serca na najbardziej potrzebujących. Podążajmy drogami pokoju i braterstwa. Radujmy się z konkretnych znaków nadziei, które do nas docierają z wielu krajów, począwszy od tych, które oferują pomoc i przyjęcie tym, którzy uciekają od wojny i ubóstwa - wzywał papież.

W orędziu wymienił kraje, dotknięte wojnami i konfliktami. Modlił się o stabilność dla Libanu, o rozwiązanie problemów cierpiącego narodu Haiti, o pokój i pojednanie w Etiopii i Sudanie Południowym oraz Demokratycznej Republice Konga.

Wspieraj, Panie, wspólnoty chrześcijańskie obchodzące dziś Wielkanoc w szczególnych okolicznościach, jak w Nikaragui i Erytrei, i pamiętaj o wszystkich, którym uniemożliwiono swobodne i publiczne wyznawanie wiary. Pociesz ofiary międzynarodowego terroryzmu, zwłaszcza w Burkina Faso, Mali, Mozambiku i Nigerii - dodał.

Modlił się za Birmę, by mogła podążać "ścieżkami pokoju" i o to, aby "udręczeni Rohingja znaleźli sprawiedliwość".

Błogosławieństwo Urbi et Orbi

Na zakończenie papież udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi, czyli miastu i światu.

Na balkonie bazyliki obok Franciszka siedział 94-letni kardynał Ernest Simoni z Albanii, ofiara prześladowań w czasach komunistycznego reżimu. Został wtedy skazany na karę śmierci, którą zamieniono potem na 25 lat przymusowych robót.

Przed południem papież przewodniczył mszy na placu Świętego Piotra, udekorowanym 35 tysiącami kwiatów z Holandii. Po niej długo objeżdżał w papamobile plac witając się z wiernymi.

Z Watykanu Sylwia Wysocka