Powołanie komisji do zbadania rosyjskiej ingerencji w bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022 budzi poważne obawy co do zgodności z prawem unijnym - oświadczył podczas debaty w Parlamencie Europejskim komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders. - Nowa ustawa, która powołuje specjalną komisję do zbadania rosyjskiej ingerencji w bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022, budzi poważne obawy co do zgodności z prawem unijnym, ponieważ - jak rozumiemy - nadaje organowi administracyjnemu znaczne uprawnienia, które mogłyby zostać wykorzystane do pozbawiania jednostek funkcji publicznych, a tym samym mogłyby ograniczać ich prawa - powiedział Reynders.

Reklama

Dodał, że we wtorek rozmawiał o tym z polskim ministrem do spraw UE Szymonem Szynkowskim vel Sękiem. - Dzisiaj w ramach kontynuacji naszego wezwania, wysłałem list do ministra z prośbą o dodatkowe informacje na temat nowej ustawy. Komisja dokładnie przeanalizuje to nowe prawo i wszelkie dalsze zmiany w tym zakresie - przekazał.

"Specjalne nowe narzędzie"

"Lex Tusk" to nie jest kolejna ustawa, która łamie konstytucję - mówił w Parlamencie Europejskim eurodeputowany PO Andrzej Halicki podczas debaty na temat polskiej ustawy, powołującej specjalną komisję do zbadania wpływów Rosji. - To specjalne nowe narzędzie, modus operandi, takiej władzy autorytarnej, która wie, że traci społeczne zaufanie, poparcie, a chce utrzymać władzę na siłę. Tak było kiedyś za czasów PRL, komuny. Tak jest teraz w Polsce - oświadczył Halicki.

Reklama

Ta władza ma jeden scenariusz działania: oskarżyć innych o to, co sama robi i jednocześnie wyeliminować opozycję z życia publicznego. Oskarżyć i wyeliminować, bo boi się przegranej - dodał. Wyraził nadzieję, że polskie społeczeństwo "pokaże swoją siłę". - Oskarżenie o rosyjskie wpływy? Przecież wszyscy pamiętacie i wiecie doskonale - Jarosław Kaczyński przyjmował gości tuż przed atakiem Rosji na Ukrainę. Tych sponsorowanych przez Kreml. Robił sobie z nimi zdjęcia. Mateusz Morawiecki - brudne interesy: Rosja, gaz rosyjski, paliwa, a nade wszystko uzależnienie od rosyjskiego węgla - oskarżał Halicki. - Nie zagłuszycie dążenia do wolności polskiego narodu i 4 czerwca w Warszawie zobaczycie siłę polskiego społeczeństwa. (...)Wygramy jesienią, bo polska będzie demokratyczna i będzie także europejska - zakończył.

Reklama

Ta komisja zamierza wykluczać osoby publiczne z możliwości uczestniczenia w życiu publicznym. To nie jest problem ani jednej partii, ani problem jednego człowieka. To jest wielki problem dla nas wszystkich.(...) Nam pozostaje tylko jeden instrument: protesty uliczne. Jestem przekonana, że 4 czerwca w Warszawie ulica zgromadzi tłumy - powiedziała europosłanka Polski 2050 Róża Thun.

Polemizując z nią, Rzońca przywołał oświadczenie PKW. - Jest bardzo poważna odpowiedź Państwowej Komisji Wyborczej. Organu, który w Polsce decyduje o tym, kto może startować w wyborach, kto nie może startować. Kto ma prawa publiczne, kto nie ma praw publicznych. Państwowa Komisja Wyborcza wydała oświadczenie, że komisja weryfikacyjna nie może zabronić nikomu startu w wyborach do Sejmu i do Senatu. Szanujmy to miejsce - Parlament Europejski. Nie kłammy, nie mówmy nieprawdy, bo obniżamy rangę Parlamentu Europejskiego - zaapelował polityk.

"Konstytucja nie jest łamana"

Konstytucja polska nie jest łamana, nie jest łamane polskie prawo - mówiła eurodeputowana PiS Beata Szydło. Zwracając się do komisarza UE ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa podkreśliła: - Jeżeli chodzi o sprawy związane z wymiarem sprawiedliwości, to zgodnie z traktatami należą one do gestii suwerennych państw. Dobrze, że ta komisja w Polsce powstała, bo jeżeli mówimy, jak silne są ruskie wpływy, to ta debata pokazuje, że są bardzo silne - skonkludowała.

W Parlamencie Europejskim komisja weryfikacyjna ds. wpływów rosyjskich przydałaby się jeszcze bardziej niż w Polsce - mówił z kolei eurodeputowany PiS Patryk Jaki. - Po ataku na Ukrainę i aneksji Krymu w 2014 roku (...) dalej robiliście biznesy z Rosją. Sprzedawaliście Putinowi broń, budowaliście Nord Stream, Putin korumpował waszych polityków. Na liście płac Kremla są m.in. były kanclerz Niemiec, premierzy Francji, Austrii. (...) Wiecie, że wasze wsparcie dla Putina to największa afera w Europie, dlatego tak próbujecie to ukryć i bronić Tuska - mówił.

Nie macie prawa wymachiwać palcem przed polską twarzą. Rozliczcie się i nie pouczajcie nas o praworządności. Rozliczcie się z sędziów TSUE - wykrzyczał w Parlamencie Europejskim poseł Dominik Tarczyński.

Krytycznie wobec ustawy ''lex Tusk" wypowiedział się także były szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.Definicja rosyjskich wpływów nie została przedstawiona. Nie ma możliwości apelacji, przewodniczący jest jednocześnie sędzią i prokuratorem - wyliczał Sikorski.Jeśli nie ma dowodów na kogoś, to nie można zrobić tego, co tu próbuje się zrobić - podkreślił Radosław Sikorski.

Bardzo mocne przemówienie wygłosił Łukasz Kohut. Dzisiaj przekroczyliście wszelkie granice. Wykorzystaliście polskie ofiary nazizmu do swojej propagandy - tak skomentował nowy spot PiS, o planowanym na 4 czerwca marszu sympatyków opozycji w Polsce. Zobaczcie co zrobiliście z Polską. Wy PiS, wasz sojusznik Ziobro i wasz długopis Duda. To jest czysta sowietyzacja - mówił w PE Łukasz Kohut.Wasz obóz to neosowiecka banda, która marzy o wypisaniu Polski z UE - dodał.

Debatę nad stanem praworządności w Polsce podsumował unijny komisarz ds. sprawiedliwości. Podkreślił, że mimo iż są pewne pozytywne zmiany, wciąż sytuacja dot. praworządności w Polsce "budzi obawy".