"Były szef włoskiego rządu do końca pozostanie centralną postacią transalpejskiej polityki; mimo chaotycznego dojścia do władzy, powtarzających się skandali seksualnych i licznych niepowodzeń prawnych, przedsiębiorca, mistrz komercyjnej telewizji, jest uosobieniem sukcesów i ekscesów olśniewających Włoch" – pisze dziennik "Liberation".

Reklama

"Najbogatszy człowiek we Włoszech"

"Berlusconi to najbogatszy człowiek we Włoszech i premier, który sprawował władzę najdłużej od narodzin Republiki Włoskiej: dokładnie 3340 dni. Ale pomimo jego długowieczności, niezaprzeczalnego zmysłu taktycznego, talentu komunikacyjnego, jego działania w rządzie pozostają naznaczone serią prywatnych i finansowych skandali oraz względną impotencją polityczną – owocem jego swobodnego i kochającego przyjemności temperamentu, jego konfliktów interesów i porozumień zawieranych z siłami politycznymi o niekiedy sprzecznych ideologiach" - komentuje z kolei dziennik "Le Monde".

Jak dodaje gazeta, "cień na wizerunek umiarkowanego konserwatysty rzuciła jego demonstracyjna przyjaźń z Władimirem Putinem, której nigdy nie przerwano pomimo rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r."

Reklama

"Jego pamięć będzie na zawsze związana z AC Milan, klubem, który uratował przed bankructwem, kupując go od Giussy'ego Fariny. Pod jego rządami klub stał się wielkim Milanem, panującym we włoskiej i europejskiej piłce nożnej, zdobywając 29 tytułów, w tym 5 Ligi Mistrzów" – przypomina stacja BFM TV

"Berlusconi dwa lata studiował na Sorbonie po maturze, dzięki czemu mówił po francusku i doskonale znał repertuaru Charlesa Treneta i Charlesa Aznavoura" – zauważa "Le Monde".

"Berlusconi kochał (bardzo młode) kobiety. Człowiek, który dominował we włoskiej polityce przez kilka dziesięcioleci prawdopodobnie przejdzie do historii dzięki swoim głośnym eskapadom seksualnym i imprezom +bunga bunga+. Jacques Chirac (prezydent Francji w latach 1995-2007) nigdy nie był pruderyjny, ale eskapady Berlusconiego wprowadzały go w zdumienie" – pisze z kolei tygodnik "Le Point".

"Genialny modernizator polityki"

Reklama

"Genialny modernizator polityki", pierwszoplanowa postać włoskiej sceny politycznej - tak zmarłego w poniedziałek w wielu 86 lat Silvio Berlusconiego żegnają politycy w jego kraju.
Przewodniczący Senatu Włoch Ignazio La Russa powiedział w telewizji RAI: Byłem jego osobistym przyjacielem, był dla mnie jak starszy brat, choć to mu się nie podobało, bo uważał mnie za swojego rówieśnika, choć miał 16 lat więcej.

Jedno jest pewne - dodał La Russa - była jedna Italia przed wejściem Berlusconiego na scenę polityczną i Italia po tym wydarzeniu. Śmierć Berlusconiego "pozostawia pustkę, którą trudno zapełnić" - uważa szef Senatu.

Przewodniczący Izby Deputowanych Lorenzo Fontana nazwał byłego trzykrotnego premiera "absolutnie pierwszoplanową postacią włoskiej, europejskiej i międzynarodowej historii gospodarczej, przemysłowej i politycznej".

Były wieloletni koalicyjny sojusznik Berlusconiego, założyciel Ligi Północnej Umberto Bossi powiedział dziennikarzom, że były premier był dla niego jak starszy brat. Jestem wzruszony - przyznał.

Unijny komisarz ds. gospodarczych Paolo Gentiloni napisał na Twitterze, że odszedł "przywódca, który pozostawił głęboki znak we Włoszech ostatnich dekad".

Włoski minister ds. europejskich Raffaele Fitto stwierdził zaś, że Silvio Berlusconi był "absolutnie pierwszoplanową postacią całej epoki, która przejdzie do historii". Był założycielem centroprawicy, ale także wielkim i genialnym modernizatorem włoskiej polityki - ocenił Fitto.

Jego zdaniem ta "wielka osobistość świata polityki, biznesu i sportu zasługuje na uznanie nie tylko we Włoszech, ale także za granicą, gdzie jego działania były znaczące dla kraju".