"Kokainowy miś" co prawda też został zainspirowany prawdziwym wydarzeniem z 1985 roku, kiedy to sekcja zwłok niedźwiedzia z amerykańskiego stanu Georgia wykazała, że zwierzę zmarło od przedawkowania kokainy. Hollywood jednak mocno podkoloryzowało tę historię. Tymczasem sensacyjnych doniesień z Włoch z dzikami w roli głównej wcale nie trzeba podkręcać.
"Sprytny" plan dilerów
Otóż członkowie albańsko-włoskiego gangu narkotykowego postanowili ukryć kokainę w małych paczkach zakopanych w lesie w dolinie Val di Chiana w Toskanii. Nie przewidzieli jednakże, że na zakopane płytko pakunki natrafią dziki, które potraktują zawartość niczym trufle.
"Kokainowy odlot" dzików
Dla zwierząt skończyło się to na szczęście nie śmiercią, jak w przypadku prawdziwego "kokainowego misia", lecz - jak donosi włoska prasa - "kokainowym odlotem".
Rozbicie gangu narkotykowego
Dużo gorzej sprawy potoczyły się dla samych dilerów. Ich wściekłe rozmowy telefoniczne o naćpanych dzikach zwróciły uwagę służb i wkrótce cała szajka, w skład której wchodzili trzej Albańczycy i jeden Włoch, znalazła się w rękach policji.
Pozostałe po kokainie opakowania rozrzucone po lesie przez dziki posłużyły jako materiał dowodowy. W ten sposób gang został rozbity na dobre.
Wartość skonsumowanej przez dziki kokainy wyceniono na blisko 90 tys. zł.