Tuż po otrzymaniu informacji o zniknięciu pomnika udałem się na miejsce. Byłem tam dwukrotnie - w niedzielę i w poniedziałek. Wczoraj przedstawicielka administracji przekazała mi osobiście wersję, według której pomnik usunięto, ponieważ został uszkodzony, gdy przewróciło się na niego drzewo - mówi Ślubowski.

Reklama

Dodał, że nie przedstawiono mu żadnej dokumentacji, np. zdjęć, na których widać byłoby zniszczenia czy proces demontażu pomnika. Został on wywieziony, pozostało tylko puste miejsce - zaznaczył rozmówca PAP. Podczas wizyty na cmentarzu konsul złożył kwiaty i zapalił znicze.

Gubernator: Pomnik uszkodzili wandale

Gubernator Petersburga Aleksandr Biegłow, cytowany przez lokalne media, przedstawił jeszcze inną wersję – granitowy pomnik miał być uszkodzony przez wandali i oddany do restauracji. W nocie przesłanej wczoraj (w poniedziałek) do MSZ Rosji zaapelowaliśmy o niezwłoczne wyjaśnienia - co stało się z pomnikiem i gdzie się on obecnie znajduje, a także - o jak najszybsze przywrócenie go na miejsce - powiadomił Ślubowski.

Reklama

Informacja o usunięciu "polskiego krzyża', granitowego pomnika, upamiętniającego polskie ofiary represji stalinowskich w czasie Wielkiego Terroru przekazały jako pierwsze rosyjskie media niezależne.

Reklama

Opozycja żąda wyjaśnień od władz

Rozgłośnia Radia Swoboda (Radio Wolna Europa) dowiedziała się o zniknięciu krzyża od historyka Anatolija Razumowa, dyrektora organizacji Wozwraszczonnyje Imiena (Przywrócone Imiona). Wysłał on listy do gubernatora Petersburga Aleksandra Biegłowa i przewodniczącego Zgromadzenia Ustawodawczego Petersburga Aleksandra Bielskiego, w których domaga się wyjaśnień, kto podjął decyzję o demontażu krzyża i gdzie on się obecnie znajduje. Pisma jak dotąd pozostały bez odpowiedzi.

Wyjaśnień od władz zażądał także opozycyjny deputowany w zgromadzeniu lokalnym Petersburga Borys Wiszniewski. Otrzymujemy również liczne zapytania oraz słowa wsparcia od przedstawicieli Polonii i mieszkańców regionu - dodał Ślubowski.

Na zapytanie Wiszniewskiego gubernator miał odpowiedzieć, że pomnik jest restaurowany po tym, jak uszkodzili go wandale.

Co się stało w Lewaszowie?

Lewaszowskie Pustkowie to las na terenie osady Lewaszowo w pobliżu Petersburga. Wykorzystywany był jako miejsce pochówku zmarłych i zamordowanych w więzieniach Leningradu w okresie od września 1937 do 1955 roku, przede wszystkim w latach Wielkiego Terroru stalinowskiego, czyli 1937-1938.

Chowano tam między innymi mordowanych zgodnie z planem Stalina przedstawicieli mniejszości etnicznych w Związku Sowieckim. Obecnie znajduje się tam nekropolia, która jest miejscem upamiętnienia ofiar Wielkiego Terroru w Leningradzie i obwodzie leningradzkim. Szacuje się, że spoczywa tam ponad 40 tys. ofiar represji, w tym ok. 4 tys. Polaków.

Justyna Prus