Wszystko wskazuje na to, że wraz z upadkiem Arcachu zakończy się też sięgająca czasów przed Chrystusem historia ormiańskiego osadnictwa w regionie.

W środę Baku wznowiło działania wojenne przeciwko skrawkom Górskiego Karabachu, które pozostały pod kontrolą miejscowych Ormian po przegranej wojnie z 2020 r. Rosyjskie siły pokojowe, które miały pilnować rozejmu, pozostały bierne, a moskiewska propaganda, choć Armenia pozostaje formalnym sojusznikiem Moskwy, obarczyła winą za nową eskalację Zachód, władze w Erywaniu i osobiście premiera Armenii Nikola Paszinjana.

Reklama
Azerbejdżan / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe

CZYTAJ WIĘCEJ W ELEKTRONICZNYM WYDANIU DGP>>>

Reklama