Nigdy nie dowiemy się, co skłoniło Putina do podjęcia tej decyzji, ale myślę, że on, jak wszyscy dyktatorzy, słucha ludzi, którzy podzielają jego poglądy - powiedział gen. Jones/

Na pytanie o postępy ukraińskiej kontrofensywy, gen. Jones odrzekł, że "zabrakło w niej jednego kluczowego elementu: lotnictwa". - Fakt, że Ukraina prowadziła wojnę bez jednego z kluczowych elementów spowolnił kontrofensywę. Myślę, że niezbędna siła powietrzna jest w drodze, ale nie będzie gotowa do użycia przez jakiś czas. Gdy tylko Ukraińcy ją otrzymają, będą mogli naprawdę wykorzystać swój potencjał połączonych sił zbrojnych. Są bardzo świadomi, że muszą to wszystko połączyć, zanim naprawdę zaczną coś zmieniać - mówił. Dodał, że "Rosjanie mieli dużo czasu na zaminowanie obszarów, na których spodziewali się, że ukraińskie siły lądowe będą się posuwać. I to spowodowało, że wszystko zwolniło" - dodał.

Reklama

Na pytanie o doniesienia, że pociski ATACMS przekazane Ukrainie mają krótszy zasięg niż ich współczesne odpowiedniki, gen. Jones odparł, że "oczywiście wszyscy boją się eskalacji konfliktu nuklearnego przez Władimira Putina", ale - jego zdaniem - wojsko "chce dostarczać broń o większym zasięgu". - Nie jestem pewien, czy przywódcy polityczni to popierają. Ale jeśli masz zamiar walczyć w wojnie, musisz stoczyć wojnę, aby ją wygrać. Musisz mieć sprzęt, którego potrzebujesz, aby wygrać. W przeciwnym razie zabrniesz w ślepy zaułek, a to nikomu nie przyniesie korzyści - powiedział.

"Byliśmy zbyt ostrożni"

Reklama

Myślę, że Stany Zjednoczone były współwinne temu, że broń nie została dostarczona wystarczająco szybko, zwłaszcza w siłach powietrznych. Byliśmy zbyt ostrożni, aby nie dać Ukraińcom broni zdolnej uderzyć w Rosję. W ten sposób są zmuszeni do prowadzenia wojny z rękami związanymi za plecami. Myślę jednak, że ludzie zdają sobie z tego sprawę teraz, łańcuchy dostaw stają się coraz sprawniejsze, a sprzęt dociera szybciej - mówił.

Myślę, że jedno jest pewne: ambicje Putina, by całkowicie przejąć Ukrainę, nie spełnią się - powiedział gen. Jones.

Dowódca był też pytany o to, czy "decydujące zwycięstwo na polu bitwy jest jeszcze możliwe dla którejkolwiek ze stron". - Nie znam odpowiedzi na to pytanie - odparł. - Na to się nie zanosi, choć myślę, że deklarowane ambicje niewiele się zmieniły. Jeśli spojrzymy na to, co dzieje się teraz na miejscu, nie widzę wyraźnej przewagi żadnej ze stron, poza tym, że nie ma wątpliwości, że Rosji nie uda się w całości przejąć Ukrainy.

Zdaniem gen. Jonesa, niezwykle ważna jest reakcja Europy po zakończeniu działań zbrojnych. - Jeżeli Putin zostanie powitany z powrotem w rodzinie przywódców narodowych, zapraszany na międzynarodowe spotkania, jak gdyby nic się nie stało, to myślę, że będzie to najgorszy wynik. Jest zbrodniarzem wojennym oskarżonym przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze i to musi coś znaczyć. Po tym konflikcie wiele krajów będzie zachowywać się inaczej, w taki czy inny sposób - uważa Jones.