Tajemnicza Viktoria wrzuca do sieci fotografie z koreańskich resortów. Pokazuje stoki narciarskie, hotele i inne tego typu miejsca. To - jak pisze "The Sun" - ma przyciągnąć turystów do Korei Północnej, która potrzebuje zagranicznych walut. Do tego jest też formą podziękowań od Władimira Putina dla Kim Dzong Una za dostarczanie rosyjskiej armii pocisków, używanych przeciw Ukrainie.

Reklama

Rosjanka zachwyca się Koreą Północną

Rosjanka opisuje, jak świetnie jest w kraju, rządzonym przez Kim Dzong Una. Chwali m.in. hotele i domki wczasowe. Mówi też, że narciarstwa uczyli ją kompetentni instruktorzy znający świetnie angielski, bo ona nie znała ani słowa po koreańsku. Mogła też jeździć na łyżwach, grać w bilard, a karmiono ją wspaniałym jedzeniem. Słowem komunistyczna tyrania to raj dla urlopowiczów.

Reklama

Projekt oburzył Rosjan

Zachowaniem kobiety oburzeni są nawet Rosjanie. Nie ukrywają tego w komentarzach. "Co do cholery? Internet w Północnej Korei?", "Jeśli byś tam naprawdę mieszkała, to od razu straciłabyś telefon", "Musisz być jedyną bloggerką w Korei Północnej" - to jedne z wielu krytycznych komentarzy pod jej fotografiami. Ludzie piszą też, że gdyby prawdziwa Koreanka tak się zachowywała, to reżim skaząłby ją na minimum 50 lat obozu pracy. Inni sugerują też, że zachwyty nad Koreą mają przygotować Rosjan do życia w totalitarnym kraju.