Kiedy uzna się, że nasi mężowie wypełnili swój obowiązek wojskowy? Gdy zostaną przywiezieni bez rąk i nóg? Kiedy będą jak warzywa? A może musimy czekać, aż odeślą ich w cynkowych trumnach? - pytają kobiety.

Jak czytamy na stronach BBC, kobiety poznały się za pośrednictwem mediów społecznościowych i utworzyły grupę o nazwie The Way Home. Mają różne poglądy na temat wojny. Niektóre z nich nawet tą wojnę popierają. Inne oceniają sceptycznie trwającą już niemal dwa lata "specjalną operację wojskową” Kremla.

Reklama

To, co je łączy to przekonanie, że zmobilizowani mężczyźni wykonali już swój obowiązek wojskowy i powinni wrócić do domów.

Władze Rosji jednak mają inne zupełnie podejście.

Reklama

Rosja. Kampania na rzecz powrotu zmobilizowanych mężów

BBC przypomina, że w Rosji publiczna krytyka wszystkiego, co ma związek z wojną, wiąże się z dużym ryzykiem. Dlatego rozmówczynie z grupy The Way Home bardzo ostrożnie dobierają słowa. Wiedzą, że w Rosji obowiązuje szereg przepisów karzących sprzeciw wobec polityki Kremla. Jak zauważają dziennikarze BBC, frustracja tych kobiet jest jednak wyraźna.

Na początku ufaliśmy naszemu rządowi. Ale czy powinniśmy im teraz ufać? Nie ufam nikomu - mówi jedna z nich.

Rosjanki prowadzące kampanię na rzecz powrotu zmobilizowanych mężów, synów i braci skarżą się też, że spotkały się z krytyką z różnych stron. Nawet ze strony przeciwników wojny, którzy potępiają mężczyzn za wykonanie rozkazu mobilizacyjnego i udział w wojnie.