Bliski Wschód wyczekuje nieuchronnego, czyli militarnej odpowiedzi Waszyngtonu na zabicie trzech amerykańskich żołnierzy na trójstyku Iraku, Jordanii i Syrii. Za atakiem dronowym, w którym rannych zostało także ponad 45 innych wojskowych, stoją powiązane z Iranem szyickie organizacje z Iraku, nękające bazy Stanów Zjednoczonych w regionie właściwie codziennie od 7 października 2023 r., kiedy to Hamas zaatakował Izrael. W Iraku i Syrii doszło już do ponad 160 takich incydentów, choć do tej pory bez ofiar śmiertelnych.
Biały Dom ma rozległy wachlarz opcji, od najbardziej ryzykownej, czyli punktowego uderzenia w Iranie, przez ataki na Irańczyków w regionie, po jak się wydaje najbardziej prawdopodobny ostrzał pozycji bojówek szyickich w Iraku i Syrii.