Mieszkańcy Velvar są dumni z okazanego przed laty „twordojajcarstwa”. Niesione przez nich transparenty nie pozostawiały wątpliwości, że chodzi o coś więcej niż nawiązanie do tradycji: „Twardojajcarze łączcie się”, „Czechy światowym centrum jaj na twardo”.
„Przypominamy tutaj naszą okazaną kiedyś umiejętność doskonalenia własnej interpretacji nadsyłanych z góry zarządzeń. Robimy to, dostarczając do Pragi gotowane jaja i rozdajemy je mieszkańcom” - powiedział PAP starosta miasta Radim Wolak. Podkreślił, że jego nazwisko pisane jest przez „W”, a nie „V”, ponieważ pradziadek był Polakiem.
„Król Karol IV wydał zarządzenie, że wszystkie miasta królewskie mają dostarczyć jaja do zaprawy murarskiej, tak aby most był stabilny. My z Velvar zrozumieliśmy to w taki sposób, że jaja dostarczyliśmy, ale ugotowane na twardo. Wówczas nas wyśmiewano, ale skończyło się dobrze, bo jaja daliśmy murarzom, a Most Karola stoi do dziś” – powiedział Wolak.
W pochodzie z Velvar byli chorążowie z flagami wyrzucanymi w górę w stylu toskańskim, zespół muzyki dawnej z bębnami, piszczałkami i kobzą, zaprzężony w dwa konie wóz pełen jaj na twardo, ubrani zgodnie z modą z przełomu XIX i XX wieku szacowni panowie z koszami wiklinowymi na plecach, w których też nieśli jaja.
Niesione transparenty o idei światowego „twardojajcarstwa” były tylko w języku czeskim, więc w tłumie zagranicznych turystów na Moście Karola można było usłyszeć: „to pewnie znowu jakaś demonstracja”.