Io, o rozmiarach zbliżonych do Księżyca Ziemi, jest najbardziej aktywnym wulkanicznie ciałem w Układzie Słonecznym, z około 400 wulkanami wyrzucającymi lawę i gazy w niemal ciągłych erupcjach. Aktywność wulkaniczną na Io po raz pierwszy zaobserwowano w 1979 roku, kiedy Linda Morabito z NASA zidentyfikowała pióropusz wulkaniczny na zdjęciach z sondy Voyager 1.
Naukowcy od dawna debatowali, czy wulkany na Io są zasilane przez globalny ocean magmy pod powierzchnią, czy też przez lokalne komory magmowe. Dane z Juno wskazują, że to lokalne komory magmowe, a nie globalny ocean, zasilają wulkany na Io. Odkrycie dokonane przez sondę Juno, że siły pływowe nie zawsze prowadzą do powstania globalnych oceanów magmy, skłania nas nie tylko do przemyślenia tego, co wiemy o wnętrzu Io – podkreśla główny autor publikacji, Ryan Park.
Sensacyjna wiadomość z kosmosu. Jowisz skrywa niespodziankę
Io znajduje się bardzo blisko Jowisza, okrążając go co 42,5 godziny po eliptycznej orbicie. Zmiany odległości od planety powodują zmienne siły grawitacyjne, prowadząc do intensywnych odkształceń pływowych i generowania wewnętrznego ciepła. To nieustanne odkształcanie generuje ogromną energię, która dosłownie topi fragmenty wnętrza Io – wyjaśnia dr Scott Bolton, główny naukowiec misji Juno z Southwest Research Institute w San Antonio.
Odkrycia te mają również implikacje dla zrozumienia innych księżyców, takich jak Enceladus i Europa, a nawet egzoplanet, w tym super-Ziem. Nasze nowe odkrycia dają nam okazję do ponownego przemyślenia tego, co wiemy o formowaniu się i ewolucji planet – dodaje Park.
Naukowcy z niecierpliwością oczekują kolejnych danych z systemu Jowisza. 24 listopada sonda Juno wykonała swój 66. przelot nad wierzchołkami chmur Jowisza, a 27 grudnia planowane jest szczególnie bliskie zbliżenie do planety, podczas którego sonda znajdzie się około 3500 kilometrów nad wierzchołkami chmur.
Źródło: PAP, MEDIA