Kuzyn papieża Franciszka piłkarzem
- Moi koledzy z drużyny często proszą mnie o błogosławieństwo przed meczem- powiedział młody piłkarz, który gra na pozycji środkowego obrońcy w klubie Serie D z dzielnicy Trestina, należącej do miasta o nazwie Citta di Castello.
Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Argentynie, a w zeszłym roku przyjechał do Włoch. Grał najpierw w klubie w miejscowości Misano Adriatico w regionie Emilia-Romania, a teraz zadebiutował w Umbrii.
W wywiadzie dla dziennika "La Nazione" młody Bergoglio opowiedział, że koledzy proszą go o błogosławieństwo także wtedy, gdy odnoszą kontuzje.
- Jestem we Włoszech nieco ponad rok i już się do tego przyzwyczaiłem. Czasem się z tego śmiejemy. Ale mieć nazwisko Bergoglio to zaszczyt - dodał Argentyńczyk.
Wyjaśnił, że z papieżem jest spokrewniony przez swojego dziadka, który jest jego bezpośrednim kuzynem.
Felipe Bergoglio nie poznał swojego kuzyna
Przywołując wybór Jorge Bergoglio na konklawe 13 marca 2013 roku Felipe podkreślił: - Nie miałem jeszcze wtedy dziesięciu lat, ale pamiętam dobrze świętowanie w domu. Zapewnił, że choć osobiście nigdy nie poznał papieża, to relacje w jego rodzinie były zawsze bardzo mocne.
Z kolei w wypowiedzi dla telewizji RAI zaznaczył, że z Franciszkiem łączy go też zamiłowanie do piłki nożnej, bo przyszły papież był kibicem klubu San Lorenzo z Buenos Aires.