To kompromitacja w myśleniu o listach do europarlamentu - powiedziała w czwartek marszałek Senatu RP, odpowiadając na pytania dziennikarzy podczas wizyty na Zaolziu, gdzie spotkała się z przedstawicielami mieszkających w Republice Czeskiej Polaków.

Reklama

Eurowybory. Kidawa-Błońska o "jedynkach" PiS

Jeżeli takie osoby daje się na jedynki, na swoje listy, to znaczy, że chce im się zapewnić bezpieczeństwo w Unii Europejskiej, żeby otrzymali immunitet. Ale ja przypominam, że każda osoba, która łamie prawo, immunitet wcześniej czy później straci - mówiła Kidawa-Błońska.

Pytana o doniesienia medialne, że trzech byłych członków zarządu Orlenu opuściło kraj, powiedziała, że pokazuje to, że ta firma działała niezgodnie z prawem. Co chwilę dowiadujemy się o nowych przekroczeniach kompetencji i nadużyciach. I wierzę, że zostanie każda z tych osób rozliczona - powiedziała marszałek. Dodała, odnosząc się do byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka, że nie wyobraża sobie prowadzenia kampanii spoza granic kraju.

Obajtek "jedynką" PiS

Daniel Obajtek, były prezes Orlenu, jest teraz na czele listy Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jego kandydatura wywołała wiele kontrowersji i dyskusji, zarówno wśród polityków, jak i obywateli.

Obajtek, znany ze swojej pracy w Orlenie, jest postacią, która budzi wiele emocji. Jego decyzja o kandydowaniu do Parlamentu Europejskiego jest widziana jako strategiczny ruch Prawa i Sprawiedliwości. Wielu obserwatorów politycznych zastanawia się, jakie będą długoterminowe skutki tej decyzji.

Pozycja prezydenta

Dziennikarze pytali także o prezydenta RP Andrzeja Dudę i jego pozycję w obozie prawicy. Ja słucham zawsze z niedowierzaniem kolejnych wystąpień pana prezydenta i liczę miesiące do dnia, kiedy Polska będzie miała nowego prezydenta - odparła Kidawa-Błońska. Dodała, że już nie wierzy Dudzie i nie jest on w stanie niczym jej zaskoczyć.