Atak na Matthiasa Ecke'a
Do ataku doszło w piątek 3 maja po godzinie 22. Przebieg zdarzenia opisał Henning Homan, szef saksońskiej SPD. - Nagle pojawiło się trzech lub czterech nieznajomych, obraziło cały zespół rozwieszający plakaty, a potem nagle zaczęli brutalnie go bić – powiedział w rozmowie z "Bild".
Ciężko ranny Ecke przebywa w szpitalu, gdzie musiał przejść operację.
Sprawcą pobicia 17-latek
Do ataku przyznał się 17-letni chłopiec, który na policyjny komisariat w Dresden-Süd w dzielnicy Prohlis przyszedł z matką. Nie podał jednak dalszych szczegółów napadu.
"Bild" poinformował, że na specjalnych warunkach pozwolono mu wrócić do domu po złożeniu wyjaśnień. Dalej będzie przesłuchiwany już w obecności prawnika przez pracowników Policyjnego Centrum Antyterrorystycznego i Ekstremistycznego (PTAZ).
Policja doniosła, że 17-latek nie figurował wcześniej w rejestrach przestępstw.
Złapano sprawców
Zidentyfikowano i rozpoczęto dochodzenie w sprawie czterech osób, które niedawno zaatakowały eurodeputowanego SPD Matthiasa Ecke w Dreźnie - taką informację przekazały w poniedziałek służby policyjne i prokuratorskie. Nie ujawniono, czy osoby podejrzane są obecnie w areszcie, ani jakie mogły być przyczyny ataku.
Dodano tylko, że w niedzielę funkcjonariusze zidentyfikowali trzech młodych mężczyzn, przeszukali ich domy i zebrali dowody. Jak podaje policja, cała czwórka to obywatele Niemiec w wieku 17-18 lat.
Jak dowiedział się "Bild", uderzenie w twarz polityka spowodowało rozcięcie pod okiem i złamanie kości policzkowej. Ani partia, ani policja nie chcą oficjalnie potwierdzić obrażeń Ecke'a.
Maniery w stylu NSDAP
"Fakt, że polityk został w centrum Drezna poważnie zraniony przez grupę młodych mężczyzn o manierach w stylu SA (Sturmabteilung, Oddziały Szturmowe NSDAP) jest smutną kulminacją dużej liczby ataków i incydentów w roku kampanii wyborczej. Jest to również bezpośredni atak na demokrację" – pisze dziennik cytowany przez Deutsche Welle.