Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) podała w poniedziałek wyniki ze 100 proc. obwodów głosowania (11 888 na 11 888) w drugiej turze wyborów samorządowych. Frekwencjawyborcza, według tych danych, wyniosła 44,06 proc.
Tu warto przypomnieć, że 7 kwietnia w pierwszej turze frekwencja wyniosła niecałe 52 proc. Jednak to dużo mniej, jak w przełomowych wyborach 15 października 2023 roku, kiedy do urn wyborczych udało się ponad 74 proc. uprawnionych do głosowania Polaków. Dlaczego więc frekwencja z wyborów na wybory jest coraz niższa?
Ludzie mają dosyć, a nie można ludzi zamęczyć. Za chwilę są wybory europejskie, które są piekielnie ważne dla Polski. Tylko jak się nie robi kampanii profrekwencyjnej, bo żadna z partii, które są w Sejmie, na poziomie Polski takiej kampanii nie robiła, to trudno oczekiwać oszałamiającej frekwencji - powiedział w rozmowie z Dziennik.pl dr Mirosław Oczkoś, ekspert ds. wizerunku i marketingu politycznego.
Ekspert ostrzega: Wybory stały się pręgierzem demokracji
Teraz wychodząc z jednych, wchodzimy w drugie wybory, w kolejną kampanię. To jest coś okropnego dla ludzi, ponieważ wybory są świętem demokracji, a teraz okazuje się, że stały się one swoistym "pręgierzem demokracji" …Ludzie mówią: znowu? Znowu muszę iść głosować?! Jedni, ci, którzy uważają to za konieczność, uczestniczą, ale ci, którzy zazwyczaj nie biorą udziału, tym bardziej pozostają obojętni, nie chodzą i mają to w nosie - dodał.
Dr Oczkoś przypomniał też, że całkiem niedługo (w 2025 roku - przyp. red .) odbędą się również wybory prezydenckie.Jeśli czujemy się niewolnikami tych cyklicznych wyborów, to nie ma mowy o prawdziwej radości. Przecież "z niewolnika nie ma pracownika". W dużej mierze winę za tę sytuację ponosi PiS oraz nie-Zjednoczona Prawica, gdyż zrobili wszystko, żeby obrzydzić przejęcie władzy, podejmowali działania, które zniechęciły do udziału w wyborach. Jednakże koalicja rządząca również powinna się zastanowić, czy wzajemna rywalizacja, jak np. ta między Jackiem Sutrykiem i Izabelą Bodnar we Wrocławiu, nie zniechęci wyborców na dłuższą metę - podsumował ekspert ds. wizerunku i marketingu politycznego.
Rozmawiała Aneta Malinowska