Centralna Komisja Egzaminacyjna podała w ubiegły czwartek, że na ponad 343 tys. osób przystępujących w tym roku do obowiązkowych egzaminów maturalnych nie zdało ich ponad 84 tys. abiturientów. To prawie jedna czwarta wszystkich zdających.
Jak wynika z wniosku PiS, którego kopię otrzymała PAP, trafił on do szefa komisji edukacji Andrzeja Smirnowa (PO) już w piątek. Smirnow powiedział w poniedziałek PAP, że zwoła posiedzenie komisji, nie wiadomo jednak jeszcze kiedy. "Tak, zwołam takie posiedzenie. Temat matur jest aktualny, sądzę więc, że warto się nad tym pochylić" - zaznaczył polityk PO.
Kłosowski ocenił na poniedziałkowej konferencji prasowej, że wyniki tegorocznej matury "budzą wielki niepokój". "Po raz pierwszy w historii zewnętrznych egzaminów maturalnych dochodzi do tego, że jedna czwarta maturzystów nie zdała egzaminu maturalnego" - podkreślił poseł PiS.
Według niego ponadto, nie można tego traktować jako jednorazowego zdarzenia, a jako "pewną tendencję". Kłosowski zaprezentował zestawienie wyników matur z ostatnich kilku lat, z których - w jego opinii - wynikało, że liczba "oblanych" matur wzrasta z roku na rok. Jak mówił, w 2005 roku odsetek niezdanych egzaminów dojrzałości wyniósł 13 proc.; w 2006 r. - 21 proc.; w 2007 - 10 proc.; w 2008 r. - 21 proc.; w 2009 i 2010 r. - po 19 proc; a w 2011 - 24,5 proc.
"To jest rzecz bardzo niepokojąca. Myśmy zwrócili się, jako klub parlamentarny, z wnioskiem o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży i do pani minister Hall o osobiste stawiennictwo się na komisji" - powiedział Kłosowski.
Jak dodał, politycy PiS chcą podczas posiedzenia komisji "poważnie porozmawiać" na temat tego, dlaczego w tym roku mamy tak duży odsetek osób, które nie zdały matury.
Kłosowski oczekuje też, że w posiedzeniu wezmą udział: dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Artur Gałęski, oraz jej wicedyrektor Mirosław Sawicki. Polityka PiS oburzyły słowa Sawickiego, który odnosząc się do tegorocznych wyników matury miał powiedzieć, że ten rocznik maturzystów jest "słaby". "To, do czego posunął się pan dyrektor Sawicki, jest moim zdaniem skandaliczne - gdyby taka wypowiedź przytrafiła się jakiemukolwiek politykowi PiS, myślę, że byłby to temat do komentarzy na co najmniej tydzień" - uważa Kłosowski.
Wiceszef sejmowej komisji edukacji ocenił też, że blisko jedna czwarta oblanych matur to wynik polityki edukacyjnej resortu edukacji, m.in. "obniżenie wymagań w szkole". "Przypomnę tu choćby standardy wymagań egzaminacyjnych, które uległy bardzo zdecydowanemu obniżeniu. Przypomnę też podstawę programową kształcenia ogólnego, która również w liceum obniża te wymagania" - powiedział Kłosowski.
Przypomniał również, że politycy PiS już jakiś czas temu dyskutowali na temat tego, czy nie złożyć w Sejmie wniosku o wotum nieufności wobec minister edukacji Katarzyny Hall. Z taką prośbą zwrócili się do nich w czerwcu m.in. działacze Solidarności. Kłosowski zaznaczył jednak, że ewentualna decyzja o tym, czy PiS złoży wniosek o odwołanie Hall, będzie należała do gremiów decyzyjnych partii i klubu.