Startująca w Bydgoszczy - z miejsca czwartego - Magdalena Żuraw w wyborach uzyskała 2 261 głosów. Tymczasem najwięcej głosów dla PiS w tym okręgu wyborczym zdobył lider listy, b. prezydent Bydgoszczy Kosma Złotowski, uzyskując poparcie 21 607 osób. Żuraw wyprzedziło jeszcze 3 innych kandydatów PiS. Rekordzistą w Bydgoszczy został jednak szef MSZ Radosław Sikorski (PO), uzyskując 91 720 głosów.

Reklama

Szóstka na płockiej liście, znana m.in. z prowadzenia kampanijnych konferencji prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i kilku konwencji, Ilona Klejnowska dostała 5 843 głosy. W PiS w Płocku najwięcej głosów - 25 955 - uzyskał b. minister skarbu państwa Wojciech Jasiński. Klejnowską wyprzedziło 5 kandydatów PiS na parlamentarzystów. W Płocku najwięcej głosów, bo 28 782 zdobyła pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julia Pitera, która była liderką listy PO.

Na Sylwię Ługowską, która miała piąte miejsce na łódzkiej liście, zagłosowało 4 447 osób. Zwycięzcą z listy PiS został b. wiceszef MSZ i BBN Witold Waszczykowski, uzyskując 36 854 głosy. Ługowską, podobnie jak Klejnowską, wyprzedziło 5 kandydatów PiS na parlamentarzystów.

Rekordzistą w łódzkim okręgu został minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, który startował na liście PO z numerem 3 i uzyskał 68 814 głosów. Kwiatkowski pokonał m.in. ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka (PO), który zdobył 24 582 głosy.

Startująca z szóstego miejsca w Gliwicach Anna Krupka przekonała do siebie 3 044 wyborców. Zwycięzcą na liście PiS został minister transportu w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, Jerzy Polaczek, który jako "numer 2" uzyskał 22 310 głosów. Krupka zajęła piąte miejsce na liście PiS pod względem liczby otrzymanych głosów.

W okręgu gliwickim najwięcej głosów zdobyła obecna wiceminister edukacji Krystyna Szumilas, którą poparło 42 200 wyborców.

Z kolei piątka w Krośnie Anna Schmidt uzyskała 4 037 głosów. Najwięcej głosów w tym okręgu wyborczym dostał lider listy PiS wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński, który zdobył zaufanie 23 128 osób. Od Szmidt więcej głosów otrzymało aż 10 kandydatów PiS.

Reklama

Aleksandra Jankowska, która startowała w Gdańsku z miejsca czwartego, zdobyła głosy 3 398 osób. W PiS to jednak b. szefowa MSZ Anna Fotyga zdobyła najwięcej głosów, bo 24 662. Poza Fotygą, "aniołka PiS" wyprzedziło jeszcze 5 innych kandydatów tej partii.

Rekordzistą w Gdańsku został minister w Kancelarii Prezydenta Sławomir Nowak, który zdobył poparcie 65 629 obywateli.

Szósta na liście PiS w Bielsku-Białej Magdalena Wiciak uzyskała 3 660 głosów poparcia. Zwycięzcą na liście PiS został poseł Stanisław Szwed, który uzyskał 32 416 głosów. Wiciak wyprzedziło 6 kandydatów PiS do Sejmu.

W Bielsku-Białej najwięcej głosów zdobyła posłanka PO Mirosława Nykiel, którą poparło 43 329 obywateli.

Klejnowska pytana o to, jak traktuje, stosowane przez media w czasie kampanii PiS określenie "aniołek Kaczyńskiego", odparła: "W ogóle nie czuję się aniołkiem prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Zresztą pewnie on sam zapytany o to, czy jestem aniołkiem, odpowiedziałby tak samo, bo zna mnie i wie, że aniołek to chyba ostatnia rzecz, którą można o mnie powiedzieć". Klejnowska powiedziała, że w PiS została doceniona za swoją pracę. "Moja praca broni się sama. Nie jestem >>kwiatkiem do kożucha<<" - przekonywała.

Klejnowska, która nie należy do partii, przyznała, że po tych wyborach "zaczyna rozważać" wstąpienie do PiS. "Nie dostałam się (do Sejmu - PAP). To, że coś się nie udało, zawsze mnie wzmacniało, bardziej mobilizowało do dalszej pracy. Zaczynam rozważać to, aby wstąpić do PiS" - powiedziała Klejnowska. Przyznała, że jest bardzo wdzięczna szefowi PiS za umożliwienie jej startu w wyborach, a także wyborcom, którzy dali jej kredyt zaufania.