Tygodnik "Wprost" dostał informacje, że Klejnowska miała omotać pracownika SP, by za jego pośrednictwem otrzymywać tajne informacje z konkurencyjnej dla PiS partii. - To prawie jak scenariusz filmu szpiegowskiego - pisze tygodnik.

Reklama

Mariusz Łuszczek miał przekazywać Klejnowskiej informacje o działaniach Solidarnej Polski. Między innymi o tym, kto zamierza opuścić szeregi tej partii.

Działania pani Klejnowskiej wobec Solidarnej Polski z całą pewnością nie wynikają z jej własnej inspiracji. W PiS nic nie dzieje się bez wiedzy kierownictwa partii – powiedział w TVN24 Zbigniew Ziobro, w reakcji za zapowiedź pozwu ze strony Klejnowskiej.