"Będzie chcieli przekonać tych wyborców, którzy cztery lata temu zaufali w Wielkiej Brytanii Donaldowi Tuskowi i PO, a zawiedli się, bo poza ustawą abolicyjną nic nie zrobiono, aby mogli spokojnie wrócić do kraju albo przebywać za granicą, żeby zdecydowali się oddać głos na SLD" - powiedział w czwartek dziennikarzom rzecznik SLD Tomasz Kalita. Dodał, że Ryszard Kalisz w najbliższym czasie ma w ramach kampanii jechać do Berlina. "Być może udamy się także do USA" - powiedział Kalita, ale zaznaczył, że to nie jest przesądzone.

Reklama

Kalita - lider listy SLD w Krakowie - przyjechał w czwartek pod Wawel czerwonym autobusem, którym kandydaci tej partii do Sejmu i Senatu podróżują po regionie. "To jest autobus, którym jedziemy po sukces w tych wyborach" - mówił Kalita. "Są dzisiaj dwa ważne autobusy w Polsce - premiera Tuska i czerwony autobus SLD. To są dwa autobusy, które wyjeżdżają do wyborców. Dzisiaj rzucamy rękawicę panu premierowi, wyjeżdżając tym autobusem na ulice Krakowa. Będziemy rozmawiać i zarażać wszystkich optymizmem, pozytywną energią" - powiedział kandydat SLD.

"Myślę, że pan premier Tusk, wysiadając ze swojego autobusu, sprawia wrażenie, jakby po raz pierwszy od czterech lat opuścił Kancelarię Premiera i zobaczył, jak ludzie żyją. Właśnie tak, panie premierze" - mówił Kalita. Podkreślił, że "nie żyjemy na zielonej wyspie", ale w kraju o wysokim bezrobociu, dużym rozwarstwieniu społecznym, wielkich nierównościach i dużej biedzie. "My jako SLD, partia lewicy w Polsce, idziemy z programem wyrównywania nierówności społecznych po to, żeby Polacy nie bali się jutra" - powiedział Kalita.

Kalita dodał, że w Europejskim Dniu bez Samochodu Sojusz zachęca mieszkańców, by nie tylko w tym dniu, ale częściej korzystali z komunikacji miejskiej i rowerów. Pytany o pomysł wykorzystania w kampanii autobusów Kalita powiedział, że kampania w Polsce przybiera trochę formę amerykańskiej. Przypomniał, że po raz pierwszy podróżował tak po Polsce w 1995 r. Aleksander Kwaśniewski. "Cieszymy się, że pan premier Tusk nie lata rakietą, bo mógłby zabrać nasz kraj w kosmos" - powiedział szef krakowskiego SLD Grzegorz Gondek. "Autobus SLD był pierwszy. PO ściąga od nas pomysły" - dodał.

Reklama

Kandydaci SLD proponują osobom, które w Krakowie zdobędą mandaty poselskie zawarcie paktu dla S7, czyli walkę o dokończenie inwestycji bardzo ważnej dla Krakowa. "Drogi nie mają barw" - mówił Kalita.

Lider krakowskiej listy SLD apelował do liderów konkurencyjnych partii o wspólną debatę. Jak powiedział w czwartek, ma już odpowiedź szefa krakowskiej PO Łukasza Gibały, z którym chętnie się spotka. "Wiem, że pan Duda (Andrzej Duda, lider krakowskiej listy PiS) także wyraził gotowość do takiej debaty. Jesteśmy na etapie porozumienia sztabów" - powiedział Kalita. "Nie wykluczam debaty z panem Rasiem (szefem małopolskiej PO, liderem listy PO - PAP), jeżeli będzie się czuł na tyle silny. Jednak z całym szacunkiem pan Gowin to był wielki przeciwnik" - dodał.