To była pierwsza wizyta prezydenta Kaczyńskiego w Rosji. Ale nie spotkał się tam z Władimirem Putinem - w ogóle nie pojechał do Moskwy. Dziś najważniejsza była pamięć o tysiącach polskich oficerów i policjantów wymordowanych z zimną krwią w 1940 roku przez NKWD na rozkaz Stalina.

Reklama

Prezydent przemawiając na cmentarzu w Katyniu wyraźnie wyciągał rękę do Rosjan. "Nie ma już ZSRR, mamy nową Rosję. Musimy żyć przyszłością, a na przeszłość musimy patrzeć spokojnie, z rozwagą, ale i z szacunkiem dla prawdy" - mówił.

Mówiąc o zbrodni katyńskiej Lech Kaczyński podkreślił, że rozstrzelanie polskich żołnierzy było aktem ludobójstwa popełnionym wobec oficerów obcej armii. Wśród zamordowanych byli nie tylko Polacy. Prezydent przypominał, że w Katyniu zginęli też Żydzi, Ukraińcy, Białorusini, muzułmanie, a nawet Niemcy, czyli wszyscy ci, którzy mieszkali w II RP.

O polskich ofiarach trzeba koniecznie pamiętać - podkreślał Lech Kaczyński. "Dziś musimy ich czcić, musimy o nich pamiętać i o nich pamiętać będziemy. Pamięć historyczna jest bardzo ważna - i o dobrym, i o złym, ale to nie znaczy, że zamierzamy tylko tą pamięcią żyć" - zapewnił prezydent.

Po złożeniu wieńców i zapaleniu znicza przed prawosławnym krzyżem, upamiętniającym rosyjskie ofiary Katynia, prezydencka delegacja przeszła na pobliski Polski Cmentarz Wojskowy. Tam odbyło się ekumeniczne nabożeństwo.

Dwoma specjalnymi samolotami poleciały tam też delegacje Rodzin Katyńskich oraz kombatanci i duchowni. Specjalnymi gośćmi prezydenta byli Elżbieta i Krzysztof Pendereccy oraz odtwórcy głównych ról w filmie Andrzeja Wajdy "Katyń" - Danuta Stenka i Artur Żmijewski. Krzysztof Penderecki skomponował muzykę do tego obrazu.

Wizytę Lecha Kaczyńskiego w Rosji dostrzegła tamtejsza prasa. Gazeta "Wriemia Nowostiej" podkreśla, że jest to pierwsza wizyta prezydenta Kaczyńskiego w Rosji. Dziennik nazywa ją nieoczekiwaną i symboliczną.

Reklama

"Nie chodzi o poprawę stosunków dwustronnych, ponieważ pan prezydent jedzie do Rosji, aby przypomnieć o najboleśniejszej stronicy historii" - dodaje "Wriemia Nowostiej". Gazeta sugeruje, że wizyta w Lasku Katyńskim wpisuje się w kampanię wyborczą w Polsce. "Wybranie 17 września jako daty pierwszej wizyty w Rosji wysokich przedstawicieli polskiej władzy nie jest przypadkowy" - podkreśla dziennik.

Uczciwie jednak przypomina o mordzie dokonanym przez Sowietów na polskich oficerach. "Datę 17 września w ostatnich latach polskie władze obchodzą ze szczególnym rozmachem - w tym dniu w 1939 roku Armia Czerwona przekroczyła wschodnią granicę Polski. Około 15 tys. polskich oficerów zostało internowanych. W 1940 roku rozstrzelano ich w Lesie Katyńskim pod Smoleńskiem, w Miednoje i Charkowie" - pisze "Wriemia Nowostiej".

Według różnych historyków, sowieckie NKWD wymordowało od 15 do 22 tys. polskich oficerów.