Gdy Polska i Ukraina dostały wiosną prawo organizacji Euro 2012, zapanowała euforia. Jednak po paru miesiącach zaczęła spadać liczba Polaków, którzy wierzą, że uda nam się zorganizować te mistrzostwa... Ten trend już się odwrócił i niedługo znowu zapanuje optymizm. Parlamentarna debata na temat specjalnej ustawy dotyczącej organizacji mistrzostw sprawiła, że więcej ludzi wie już, jak będą wyglądać prace przez najbliższe pięć lat. Mam nadzieję, że ustawę tę do 15 września przyjmie Senat i prezydent będzie mógł ją podpisać. Jej celem jest usprawnienie procesów inwestycyjnych, czyli tego, co w Polsce było zawsze bardzo trudne.
Ustawa będzie lekiem na wszystkie problemy?
Tak, w pewnym sensie jest to złoty środek. Umożliwia on powołanie spółek celowych, nie tylko do budowy stadionów, ale też dróg, linii kolejowych itd. - powoływanych przez odpowiednich ministrów czy władze samorządowe. Dzisiaj administracji bardzo trudno jest znaleźć pracowników i dobrych kontrahentów na rynku, który jest nasycony zamówieniami. Spółki będą miały większe możliwości lepszego konkurowania na rynku. Poza tym ustawa upraszcza procedury: decyzje administracyjne będą wydawane w nadzwyczajnym trybie, np. wojewoda będzie miał 14 dni na rozpatrywanie odwołań, przedsięwzięcia Euro 2012 będą miały status tzw. inwestycji celu publicznego, co umożliwia przede wszystkim szybkie wywłaszczenia gruntów.
Obecnie inwestycje opóźniają też przewlekłe procedury przetargowe.
Trzeba pamiętać, że działamy w oparciu o prawo polskie i Unii Europejskiej. Obowiązywać będzie wciąż ustawa o zamówieniach publicznych. Jednak specjalna ustawa stwarza większe możliwości stosowania zamówień z wolnej ręki, bez przetargu. Poza tym skracając postępowania administracyjne zyskujemy czas na lepsze przygotowanie przetargów.
Co może stworzyć pole do różnego rodzaju nadużyć...
Nie. Ustawa co prawda upraszcza przepisy, ale nie znosi polskiego prawa. Ona nawet zmniejsza możliwości nadużyć. Na przykład uniemożliwia nieuzasadnione spekulacje gruntami. Teraz będzie można zaproponować bez obaw cenę rynkową, a jak są jakieś zastrzeżenia, można iść do sądu, bez niekończących się negocjacji.
A co z nierzetelnymi kontrahentami, którzy spóźniają się z ukończeniem prac i nie płacą kar umownych, bo procesy sądowe trwają latami?
Ustawa pozwala odsunąć od prac taką nierzetelną firmę i wybrać inną.
Stan przygotowań do Euro jest jednak dziś często postrzegany przez pryzmat tego, co dzieje się na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie. Miały tam być zmiany, a jest po staremu. Kwitnie handel...
Obecnie kupcy sukcesywnie przenoszą się z handlem z korony stadionu na błonia. Do końca września tego roku korona stadionu będzie pusta. Z czasem przeniosą się oni na tereny przy ul. Radzymińskiej, które po wejściu nowej ustawy w życie zostaną przekazane bezpłatnie Ministerstwu Sportu. Myślę, że kilka miesięcy zajmie nam przygotowanie targowiska, wyposażenie go w dobrą infrastrukturę handlową i sanitarną tak, by kupcy mogli godnie prowadzić swoją działalność, w warunkach lepszych niż na stadionie.
Po objęciu stanowiska powiedziała pani, że stadion w Warszawie być może będzie wyglądał inaczej i stanie w innym miejscu niż planowano pierwotnie.
Pierwotna koncepcja była czysto wirtualna. Nie było ani planów, ani projektu architektonicznego. Teraz mog już powiedzieć, że będzie to stadion wielofunkcyjny na 55 tys. widzów.
Jak układa się współpraca z władzami Warszawy?
Jeśli chodzi o budowę Stadionu Narodowego, to po wejściu w życie nowej ustawy pozwolenia będzie wydawał wojewoda, a Skarb Państwa już jest właścicielem gruntu. Od miasta oczekuję współpracy przede wszystkim w sprawie targowiska. Niestety, na razie przeniesieniem kupców musi zajmować się ministerstwo. Rozmawiałam o tym z panią prezydent Gronkiewicz-Waltz, prosiłam o wykaz wolnych miejsc na istniejących targowiskach. Do dzisiaj go nie uzyskałam, a myślę, że około 1000 miejsc dałoby się wygospodarować i część kupców już dzisiaj mogłaby się przenieść.
A jak jest w innych miastach?
Poznań wyprzedza wszystkich, bo ma stadion i go tylko remontuje. Gdańsk i Wrocław są na podobnym etapie co Warszawa. Jednak wszystkie samorządy dostały dzięki tej ustawie wymarzony instrument do realizacji swoich inwestycji, czyli wspomniane spółki celowe.
Prezydent Gdańska miał zastrzeżenia o brak informacji na temat finansowania stadionu...
Za wcześnie na to. Najpierw samorządy powinny zlecić wykonanie projektów, oszacować koszty i wystąpić do rządu o dofinansowanie. Dopiero wtedy będziemy mówić o pieniądzach.
Czy organizacja Euro 2012 na pewno będzie wyłączona spod bieżących sporów politycznych, co deklarują i politycy PO, i PiS?
Taki jest cel rządu i mam nadzieję, że merytoryczne prace nad ustawą i niemal jednogłośne głosowanie sejmowe pokazało, że opozycja podziela to stanowisko.
Czy myśli pani, że także po wyborach będzie pani ministrem sportu i koordynatorem ds. Euro 2012?
Nie myślę o tym, skupiam się na swoich zadaniach i staram się zrobić tyle, ile mogę. Cieszę się, że udało mi się przygotować i przeforsować specjalną ustawę.
Stragany ze Stadionu Dziesięciolecia znikną jeszcze w tym miesiącu. A nowy stadion obok pomieści 55 tysięcy widzów - mówi w rozmowie z "Faktem" minister sportu Elżbieta Jakubiak.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama