"85-latka najprawdopodobniej wyszła zobaczyć, jaki jest przybór wody na pobliskim potoku. Poślizgnęła się i wpadła do wody" - mówi rzecznik zakopiańskiej policji Kazimierz Pietruch. Ciało odnalazł patrol policji w potoku na zakopiańskich Tatarach, kilka kilometrów dalej od miejsca zamieszkania ofiary.

Reklama

Wczoraj ośmiolatek, jadąc samotnie na rowerze, wpadł do wezbranego potoku w Krakowie. Mimo reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

W miejscowości Mały Wiśnicz w pow. bocheńskim wracający ze sklepu z zakupami mężczyzna zsunął się z mostku do potoku. Prawdopodobnie chciał popatrzeć na przybór wody. Został porwany przez wezbrany nurt na oczach innych ludzi, którzy wyłowili go z wody, ale życia mężczyzny nie udało się uratować.

Inna ofiara powodzi to 60-letnia kobieta, której poszukiwano od niedzieli. Kobieta wyszła udrożnić przepust i zaginęła. W poniedziałek jej ciało znaleziono w potoku w rejonie miejscowości Uniszowa i Bistuszowa w gminie Ryglice w powiecie tarnowskim.

Pierwszą ofiarą śmiertelną powodzi był 45-letni mężczyzna, który zginął w rzece Koszarawa koło Żywca. Rzuciłsię do wody, by ratować swojego syna. Chłopca uratował, ale sam nie zdołał się wydostać z rwącego nurtu.

Reklama