Szalejący żywioł trawił wszystko, co stało mu na drodze. Zginęło 130 młodych ptaków. Ledwie kilkanaście dorosłych strusi udało się uratować.
Pożar przez kilka godzin gasiło sześćdziesięciu strażaków. Z tego, co jeszcze wczoraj było prężnie działającym ogromnym gospodarstwem, dzisiaj pozostało dymiące pogorzelisko.
Spłonęła między innymi większa część pomieszczenia o powierzchni prawie tysiąca metrów kwadratowych, a także kilka ton karmy. Straty właściciel strusiej fermy szacuje na pół miliona złotych.