Polskie służby specjalne cały czas utrzymują kontakt ze swoimi odpowiednikami w innych krajach i wymieniają się zdobytymi informacjami. Według Władysława Stasiaka, te wiadomości nie dają powodów do niepokoju.

"Obecnie nie ma sygnałów o zagrożeniach atakami terrorystycznymi na terenie Polski" - informuje szef resortu spraw wewnętrznych. Zaraz jednak dodaje, że nie usypia to czujności służb. "To, że nie ma takich sygnałów, nie zwalnia nas z przezorności i czujności w tym względzie" - podkreślił Stasiak.

Reklama

Rzecznik MON Jarosław Rybak mówił rano w RMF, że resort nie lekceważy ostrzeżeń, choć z drugiej strony wciąż nie wiadomo, czy nagranie, które wzmogło czujność, jest autentyczne.

Wczoraj dwa szyickie ugrupowania w Iraku przyznały się do zorganizowania zamachu na polskiego ambasadora Edwarda Pietrzyka. Zginął w nim oficer Biura Ochrony Rządu, a polski dyplomata został poważnie ranny. Teraz leży w ciężkim stanie w Zachodniopomorskim Centrum Leczenia Oparzeń w Gryficach. Iraccy terroryści wzięli na siebie odpowiedzialność również za późniejszy atak na polską ambasadę. Wtedy zginęło kilku Irakijczyków.

Reklama

Ugrupowania, które nagrały taśmę wideo - Brygady Imama Husajna i Imama Musy al-Kadimiego - zagroziły, że "utopią nas w bagnie", tak jak wcześniej zrobiły to z Brytyjczykami. Nagranie zostało przekazane agencji Reutera. Obie grupy terrorystyczne nie były wcześniej znane.