Nad Polską rządzi teraz niż, dlatego ciśnienie już jest niskie i będzie spadać. Do tego z południa napływa gotrące zwrotnikowe powietrze.

Ta wybuchowa mieszanka sprawi, że już jutro, choć temperatura sięgnie 31 stopni, będzie się chmurzyć. Na zachodzie i północy kraju trzeba spodziewać się gwałtownych burz z ulewnym deszczem, a nawet gradem. Do tego mocno powieje - w czasie burz z prędkością nawet 70 kilometrów na godzinę.

Reklama

O ile noc z czwartku na piątek będzie dość spokojna, to w piątek będzie jeszcze goręcej - do 33 stopni, a burze będą jeszcze groźniejsze. Słońce będzie świecić na południowym wschodzie kraju. Pozostałe regiony zasnują chmury, a na północy i zachodzie zagrzmi, i to mocno. Znów spadną hektolitry wody i grad, a do tego prędkość wiatru sięgnie 90 kilometrów na godzinę.