Kamienicznicy mogą już bez ograniczeń windować czynsze lokatorom. A to dzięki posłom, którzy zdecydowali, że właściciele kamienic muszą na tym interesie zarobić. I koniec! Interes kamieniczników jest dla nich ważniejszy niż los Polaków, których już teraz nie stać na płacenie czynszów. Zaległości lokatorów w całej Polsce przekroczyły już 1,5 mld zł. Jeśli czynsze jeszcze pójdą w górę, w olbrzymich kłopotach znajdzie się blisko 6 milionów ludzi. Część z nich trafi na ulicę. Ale do posłów nie dociera, że właściciele domów, owszem, wzbogacą się, tyle że kosztem lokatorów - pisze "Fakt".

Reklama

A lokatorzy już teraz nie mają z czego opłacić czynszu. Co trzecia polska rodzina zalega z płatnościami za mieszkanie, a co dziesiąta nie płaci wcale. A będzie jeszcze gorzej! Sejm przyjął właśnie nowelizację ustawy, która pozwala kamienicznikom na podwyższanie czynszów raz na pół roku. Właściciele kamienic z podwyżek nie będą musieli się tłumaczyć. Bo nawet w pisemnej kalkulacji kosztów będą mogli wpisać oprócz wydatków na remonty i utrzymanie domu także własny zysk. A ten w ustawie przyjętej przez Sejm musi być „godziwy”. Co to oznacza? "Tego posłowie już nie raczyli wyjaśnić" - mówi Ewa Brylewska z Polskiej Unii Lokatorów. Dla jednego kamienicznika będzie to 100 zł, a dla innego 10 tys. I lokator nie będzie miał wyjścia: musi płacić. I to się nazywa ochrona lokatora?! O tym, że prawo lokatora nie chroni, dobrze wie Mieczysława Zatorska (48 l.) z Warszawy. "Mieszkam w tej kamienicy od 44 lat, ale czegoś takiego to tu jeszcze nie było" - kobieta załamuje ręce. "Jesteśmy ostatnią rodziną w tym budynku. A właściciel robi wszystko, byśmy się stąd jak najszybciej wynieśli. Innych lokatorów też tak gnębił, ale ich już tu nie ma" – dodaje ze smutkiem. Bo właściciel kamienicy przy ul. Marysińskiej, Józef P., nie zna litości. "Za ponad 50-metrowe mieszkanie zaśpiewał nam aż 700 zł. A my nie mamy ani prądu, ani wody. Żyjemy jak w XIX wieku, przy świeczce" – mówi pani Mieczysława.

Choć rodzina Zatorskich regularnie płaci czynsz, właściciel odciął im media. "Jeśli teraz znów podniesie opłaty, to już się przed nim nie obronimy. Nie będzie nas stać na płacenie wyższego czynszu" – dodaje Zatorska. Podwyżki obawiają się też mieszkańcy kamienicy przy ul. ks. Kordeckiego 4 w Krakowie. Ich dom jest w opłakanym stanie: stropy podparte belkami, na głowy mieszkańców leje się woda. I wszędzie mnóstwo robactwa. A właściciel kamienicy tylko podwyższa czynsz. Ostatnio z 6,70 do 20 zł za m kw.!

"Na ścianach grzyb, sypiący się sufit i... 672 zł czynszu za 33 metry rozpacza Wanda Jedynak (55 l.), matka trójki dzieci. "Nie mamy się gdzie podziać. Miasto nie da nam innego mieszkania, bo dochody rodziny są przekroczone o 18 groszy. Będziemy musieli iść na ulicę" – nie ukrywa Dorota Pigłowska-Karpińska (38 l.). Takich rodzin jak Zatorscy z Warszawy czy Karpińscy z Krakowa, skazanych na łaskę i niełaskę kamieniczników, jest w Polsce co najmniej 2,5 miliona.

Reklama

Czy właśnie o to chodziło posłom – nie o ochronę, ale o poniżenie ubogich? Apelujemy więc do ministra budownictwa Andrzeja Aumillera (60 l.), by jak najszybciej zmienił prawo, które ustanowił jego resort! Ustawa o ochronie lokatorów ma ich chronić, a nie gnębić!