Policjanci nie byli sami. Zresztą w tak wielkiej akcji musieli mieć wsparcie. I dostali. Od celników z Katowic i Krakowa, którzy w dodatku zabrali ze sobą specjalnie szkolone psy. To właśnie one wywąchały dilerów i ich towar. W ręce funkcjonariuszy wpadło kilkadziesiąt osób, a także sporo marihuany i amfetaminy. Dilerzy mieli również przy sobie specjalne wagi i torebki do pakowania mniejszych porcji środków odurzających. Wszystko po to żeby "sprawnie" obsłużyć klientów.
Policjanci zacierają ręce, bo przy jednej okazji złapali tak wielu dilerów, ale zaraz dodają, że takie wyniki są dla nich szokujące. Choć oficer prasowy policji w Zawierciu, Jacek Świderski informuje, że to i tak mniej zatrzymanych, niż podczas poprzednich edycji festiwalu.
To nie była prosta akcja, bo na terenie imprezy w pięknej scenerii Jury Krakowsko-Częstochowskiej bawiło się kilka tysięcy ludzi. Ale policjanci i celnicy przygotowali na to swoje siły - w akcji brało udział stu funkcjonariuszy.
Zatrzymanym dilerom grozi do ośmiu lat więzienia.