W lipcowym badaniu znajomość przynajmniej jednego świadka Jehowy zadeklarowało ogółem 60 proc. badanych, w tym prawie dwie piąte (39 proc. ogółu) zetknęło się osobiście z kilkoma takimi osobami. Dla porównania - wyznawców prawosławia zna ogółem mniej niż jedna trzecia badanych (32 proc.), a protestantów niewiele więcej niż jedna piąta (21 proc.).
Jeszcze mniejsza grupa deklaruje osobistą znajomość wyznawców judaizmu i muzułmanów (po 13 proc.) oraz buddystów (8 proc.). Najmniej osób miało okazję poznania członków Hare Kryszna (4 proc.).
CBOS podkreśla, że większość dorosłych Polaków nie miałaby zastrzeżeń co do tego, by osoby różnych wyznań i religii pracowały razem z nimi czy też były ich najbliższymi sąsiadami. Podobnie na ogół zaaprobowano by wyznawców innych religii (nawet tak odległych kulturowo i słabo znanych, jak członkowie Hare Kryszna) w roli swoich przełożonych.
Niemal trzy czwarte badanych (72 proc.) nie miałoby nic przeciwko temu, aby ich syn lub córka poślubili wyznawcę prawosławia. Większość zaakceptowałaby też małżeństwo dziecka z protestantem (61 proc.) czy wyznawcą judaizmu (58 proc.). Blisko połowa (49 porc.) nie miałaby zastrzeżeń, aby jej synową lub zięciem został buddysta.
Znaczne kontrowersje budzi ewentualny związek dziecka ze świadkiem Jehowy. Gotowych zaakceptować wybór syna lub córki było 46 proc. badanych, jednak niewiele mniej (42 proc.) byłoby temu przeciwnych. Podobnie kontrowersyjne okazuje się małżeństwo dziecka z wyznawcą islamu. Bez zastrzeżeń przyjęłoby je 40 proc. respondentów, nieco więcej (42 proc.) zareagowałoby niechęcią.
Najmniej osób miało jednoznaczny (pozytywny lub negatywny) stosunek do związku dziecka z członkiem Hare Kryszna, prawdopodobnie nieliczni mają jakiekolwiek wyobrażenia dotyczące tej grupy religijnej. Także w tym przypadku opinie badanych są podzielone: 37 proc. byłoby krytycznych wobec małżeństwa dziecka z członkiem Hare Kryszna, natomiast 33 proc. nie miałoby zastrzeżeń.
Najbardziej poprawiło się nastawienie do wyznawców judaizmu oraz prawosławia. Np. odsetek osób, które nie mają zastrzeżeń do małżeństwa ich dziecka z wyznawcą prawosławia, wzrósł od 2001 roku o 9 punktów (z 63 proc. do 72 proc.). Jednocześnie o 7 punktów zmalał (z 24 proc. do 17 proc.) odsetek tych, które wyrażają sprzeciw. Wyznawcę judaizmu w roli swojego zięcia lub synowej zaakceptowałoby więcej osób niż 11 lat temu (wzrost z 49 proc. do 58 proc.), a sprzeciwiłoby się temu wyraźnie mniej niż wówczas (spadek z 39 proc. do 28 proc.).
Badanie przeprowadzono w dniach 5-12 lipca 2012 roku na liczącej 960. osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.