Wiadomo, że list mówił o oświadczeniu Konferencji Episkopatu Polski - to odnosiło się do poparcia prośby fundacji Lux Veritatis w staraniach o przyznanie Telewizji Trwam miejsca na multipleksie.
- Pan marszałek - jeśli wierzyć prasowym informacjom - postawił Kościołowi poważne zarzuty. M.in. we fragmencie, że Konferencja Episkopatu Polski uczestniczy w charakterze współdecydenta, czy nadzorcy w sprawach objętych władztwem państwa - mówi Jan Maria Jackowski na konferencji prasowej.
Prośba do marszałka została wysłana jeszcze w maju, a list Borusewicza przesłano do Katolickiej Agencji Informacyjnej. Jak podkreśla jednak Jackowski, KAI opublikował tylko jego fragmenty.
- W moim przekonaniu głos instytucji reprezentującej Kościół w Polsce wykroczył ponad poparcie wniosku wskazanej Fundacji. Jest on żądaniem pozytywnej decyzji wobec jednego z uczestników postępowania koncesyjnego, skierowanym do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - napisał m.in. marszałek. I zaznaczył, zasada niezależności państwa i Kościoła w swoich dziedzinach w praktyce oznacza, że władze kościelne nie mogą ingerować w sprawy wewnętrzne państwa, zaś władze państwowe - w sprawy wewnętrzne Kościoła.
Senatorowie Prawa i Sprawiedliwości żądają jednak, żeby marszałek Senatu opublikował list w całości list. Chcą także poznać odpowiedź arcybiskupa Józefa Michalika na to pismo.