Jak wynika z informacji rzecznika Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu, prok. Marka Koniecznego, wyrok zaskarżono w całości na niekorzyść oskarżonych. Zarzucono mu rażące i mające istotny wpływ na treść wyroku naruszenie przepisów prawa.
Wiadomo także, że prokuratura wnioskowała o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie i przekazanie temu sądowi sprawy do ponownego rozpatrzenia w postępowaniu odwoławczym.
16 maja 2012 roku warszawski sąd okręgowy oskarżył Beatę Sawicką i Mirosława Wądołowskiego o płatną protekcję i korupcję. Byłej posłance PO wymierzono karę 3 lat więzienia, a burmistrza Helu skazano na 2 pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5.
Blisko rok później warszawski sąd prawomocnie uniewinnił Sawicką i Wądołowskiego z zarzutów korupcji. Uznał, że zgromadzone przez CBA materiały operacyjne zostały uzyskane bezprawnie, a co za tym idzie nie mogą stanowić dowodu winy w rzetelnym procesie sądowym.
Sawicką CBA zatrzymało w październiku 2007 roku, kiedy przyjmowała od udającego biznesmena agenta CBA 50 tys. zł. Wądołowskiemu zarzucono z kolei, że o za łapówkę obiecał dokonać zmian w planie zagospodarowania przestrzennego Helu.