Potwierdzają się nasze wcześniejsze doniesienia – obecnie stosowany dowód jest rozwiązaniem tymczasowym. Zaledwie po kilku miesiącach od rozpoczęcia jego wydawania urzędnicy wracają do koncepcji dowodu z czipem.
Aktualnie używany dokument jest wydawany od marca tego roku. Wówczas rząd równolegle uruchomił w całym kraju System Rejestrów Państwowych (SRP). Wydano już ponad 3 mln dowodów osobistych. Wersja blankietu od początku budzi kontrowersje – głównie dlatego, że zniknął z niej adres zameldowania czy wzór podpisu posiadacza. Pierwotnie zakładano, że nowy dowód będzie miał warstwę elektroniczną w postaci czipa. Pozwalałby on na identyfikację i uwierzytelnianie użytkownika np. przy wszelkich usługach e-administracji czy świadczeń zdrowotnych. Czip ostatecznie się nie pojawił (państwo nie było jeszcze na niego gotowe, więc w praktyce byłby bezużyteczny). A to podważało sens wydania nowego dowodu. Pojawiały się opinie, że dokument wydano tylko po to, by nie stracić dofinansowania unijnego. Rząd bronił się, twierdząc, że jest on dużo lepiej zabezpieczony niż poprzedni, co ukróci nadużycia i oszustwa.
Urzędnicy szybko jednak zmienili zdanie i biorą się do pracy nad nową wersją podstawowego dokumentu tożsamości. MSW przygotowało już projekt zarządzenia prezesa Rady Ministrów powołujący międzyresortowy zespół ds. wprowadzenia warstwy elektronicznej w dowodzie osobistym. Jego zadaniem będzie m.in. określenie warunków technicznych, prawnych i finansowych, opracowanie planu działań oraz zidentyfikowanie obszarów problematycznych w związku z planowanym wdrożeniem nowej wersji blankietu.
Reklama
W związku z tym, że inicjatywa wyszła ze strony poprzedniego kierownictwa resortu, nowe szefostwo z PiS postanowiło wpierw przyjrzeć się sprawie. – W dniu 10 listopada 2015 r. wpłynęło do MSW pismo z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w którym zasugerowano pozostawienie dalszego procedowania dokumentu do decyzji nowego kierownictwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, co uznano za uzasadnione – poinformował nas wydział prasowy MSW.
Jak twierdzą nasi informatorzy zbliżeni do resortu, Mariusz Błaszczak jest zwolennikiem wprowadzenia dowodu zawierającego warstwę elektroniczną. – W resorcie planowany jest audyt. Wszyscy wiemy, jak skończyła się próba zniesienia obowiązku meldunkowego [trzeba było ją przesunąć na 2018 r. – red.], teraz doszły problemy z nową wersją Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Nowy minister wkracza na pole minowe, dlatego musi być ostrożny – przekonuje jeden z nich.
Nasz kolejny rozmówca wskazuje, że jednym z największych zwolenników wprowadzenia e-dowodu jest nowa szefowa Ministerstwa Cyfryzacji Anna Streżyńska. – Jeśli potwierdzą się doniesienia o tym, że Centralny Ośrodek Informatyki MSW przejdzie pod nadzór resortu cyfryzacji, można się spodziewać przyspieszenia w sprawie dowodu – twierdzi nasze źródło. MAiC nie odpowiedział na pytania DGP dotyczące możliwości i zakresu współpracy w tej sprawie z resortem spraw wewnętrznych.
Za produkcję dowodów osobistych odpowiada Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych. Z naszych ustaleń wynika, że pierwszy prototyp dowodu zawierającego czip może powstać do sierpnia 2016 r. Rzecznik PWPW Paweł Prus nie chce tej informacji skomentować. – Gospodarzem projektu jest Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji – ucina. Dodaje, że wytwórnia jest w stanie wyprodukować każdy dokument w zależności od potrzeb i oczekiwań klienta. Jako przykład podaje Armenię. – Od trzech lat dostarczamy tam paszporty biometryczne, elektroniczne dowody osobiste z naszym autorskim oprogramowaniem oraz systemy IT służące do pobierania danych biometrycznych, personalizacji dokumentów oraz ich wydawania – opowiada Paweł Prus.
Dowody z czipem to dziś standard w wielu krajach. Stosowane są np. w Austrii, Belgii, Czechach, Hiszpanii, krajach bałtyckich, Niemczech czy we Włoszech. Dowody stosowane w Polsce od marca będą ważne przez 10 lat. Oznacza to, że osoby już posiadające ten dokument na ewentualną wymianę dowodu na ten z czipem poczekają do 2025 r. Chyba, że go np. zgubią lub uszkodzą.