- To jeden z wielu projektów, które zmierzają do tego, aby dokonać istotnych zmian w polskim sądownictwie. Zmian, które zmierzają do tego, aby z jednej strony usprawnić, przyspieszyć bieg spraw, które toczą się w polskich sądach, ale też podnieść sprawność organizacyjną - powiedział Ziobro na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.

Reklama

- Bardzo boleję nad tym, że prominentni przedstawiciele korporacji sędziów nie byli w stanie wypracować takich standardów reakcji na patologie, które mają miejsce w sądownictwie, które pozwoliłyby w sposób skuteczny chronić większość uczciwie, rzetelnie pracujących sędziów, przed zarzutami cieniem podejrzeń, jaki tym samym spływał na środowisko przez takie negatywne zdarzenia - powiedział Ziobro.

- Trzeba wprowadzić mechanizmy, które spowodują, że takie zachowani będą w sposób należyty potępiane i będą też wyciągane konsekwencji wobec sędziów, którzy uchybiają godności sędziowskiej, łamią zasady etyki zawodowej, łamią często zasady prawa. Czasami dopuszczają się nawet ciężkich przestępstw kryminalnych - dodał, przypominając znane ostatnio z mediów sprawy sędziów.

Ziobro zapowiedział kolejne projekty ustaw.

- My musimy dokonać takich zmian, do jakich nie było gotowe samo środowisko, które zamiast pewnego krytycyzmu wobec zachowań niektórych sędziów, wobec braku propozycji usprawnienia funkcjonowania sądownictwa reagowało często w sposób alergiczny na wszelkie słowa krytyki, domagało się, by traktować ich jako przedstawicieli władzy, przedstawicieli jakiejś szczególnej kasty – mówił Ziobro. - My musimy dokonać gruntownej zmiany – oświadczył.

Dodał, że po projekcie dotyczącym KRS będą rozpatrywane projekty dotyczące zasad wprowadzania nowych sędziów do zawodu oraz ich szkolenia, sądownictwa powszechnego i Sądu Najwyższego.

Według Ziobry będą to zmiany organizacyjne, niezbędne m.in. po to, by przyspieszyć postępowania sądowe

Reklama

Projekt przewiduje m.in. powstanie w KRS dwóch izb (zwanych Pierwszym i Drugim Zgromadzeniem KRS) oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia w życie nowej ustawy, kadencji jej członków-sędziów; ich następców wybrałby Sejm. Wygaszeniu po 30 dniach ulec miałaby także kadencja rzecznika dyscyplinarnego sądów.

W skład Pierwszego Zgromadzenia KRS wejść mają: I Prezes SN, prezes NSA, minister sprawiedliwości, osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów i dwóch senatorów. Drugie Zgromadzenie ma tworzyć 15 sędziów wszystkich szczebli - wybieranych przez Sejm, a zgłaszanych przez kluby poselskie i marszałka Sejmu. Według MS, taki zapis ma na celu zobiektywizowanie trybu wyboru kandydatów, bo dotąd o wyborze członków Rady "decydowały w praktyce sędziowskie elity". Obecnie sędziów do Rady wybierają przedstawiciele zgromadzeń sędziowskich.

Według projektu, jeżeli obie izby będą miały różne opinie o kandydacie na sędziego, wówczas ta, która wydała o nim opinię pozytywną może wnioskować o decyzję Rady w pełnym składzie. Wówczas za kandydatem musiałoby się opowiedzieć 17 członków Rady: I prezes SN, prezes NSA i członkowie Rady wybrani spośród sędziów.

"Zmieni ustrój państwa, dowodzi braku spójnej koncepcji ministra"

Krajowa Rada Sądownictwa podtrzymała we wtorek swe krytyczne uwagi do rządowego projektu nowelizacji ustawy o KRS zmieniającej zasady jej działania. Jak podkreślała KRS, projekt zawiera niekonstytucyjne zmiany i doprowadzi do zmiany ustroju państwa.

- Charakter rozwiązań naruszających Konstytucję RP zawartych w opiniowanym projekcie ustawy oznacza, że uchwalenie tego projektu w obecnym kształcie będzie równoznaczne ze zmianą ustroju państwa - czytamy w opinii KRS, którą PAP otrzymała we wtorek - w dniu, gdy projektem zajmuje się rząd. Ani rząd, ani minister sprawiedliwości nie są podmiotami, którym przysługuje prawo inicjatywy ustawodawczej w zakresie zmian w Konstytucji - podkreśla KRS.

Rada podtrzymała, że kolejna wersja projektu, odbiegająca w istotnym zakresie od propozycji przedstawianych w ciągu 10 ostatnich miesięcy, "dowodzi braku spójnej koncepcji Ministra Sprawiedliwości". W opinii KRS, projekt został przygotowany niezgodnie z zasadami techniki legislacyjnej.

Według Rady, aktualna wersja projektu ustawy "w jeszcze większym stopniu narusza Konstytucję RP". - Na dezaprobatę zasługuje również pośpiech, w jakim przygotowywane są kolejne warianty zmian przepisów regulujących funkcjonowanie konstytucyjnego organu państwa, jakim jest Krajowa Rada Sądownictwa. Narzucone tempo prac legislacyjnych wpływa negatywnie na jakość opiniowanego projektu ustawy, co przejawia się również w powierzchowności jego uzasadnienia. Należy również zauważyć, że po przesłaniu Radzie projektu opiniowanej ustawy podlegał on istotnym zmianom, o których wprowadzeniu nie powiadomiono Rady - podkreśliła KRS.

W ocenie Rady ostatnia wersja projektu powierzająca Sejmowi kompetencje wyboru członków KRS spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów administracyjnych, sądów powszechnych i wojskowych odbiera członkom Rady przymiot "reprezentantów samorządu sędziowskiego", co narusza m.in. konstytucyjny trójpodział władz i prowadzi do upolitycznienia sędziów. Proponowane rozwiązanie nie gwarantuje również reprezentacji różnych rodzajów sądownictwa (Sądu Najwyższego, sądownictwa powszechnego, administracyjnego i wojskowego) w składzie Rady.

- Konstytucja stanowi, że Krajowa Rada Sądownictwa jest organem jednolitym i nie przewiduje jej wewnętrznego podziału - tak KRS odniosła się do propozycji wprowadzenia w nowej Radzie dwóch odrębnych zgromadzeń (KRS w opinii nazywa je "organami nieznanymi konstytucji"). - W ten sposób projektodawca chce zmniejszyć znaczenie głosu sędziów na rzecz głosu polityków wchodzących w skład Rady - podkreśliła KRS podtrzymując obawę o upolitycznienie nominacji sędziowskich.

Odebranie Krajowej Radzie Sądownictwa jako całości konstytucyjnej kompetencji do wyboru wiceprzewodniczących Rady i przekazanie jej Pierwszemu i Drugiemu Zgromadzeniu Rady narusza w opinii KRS zapisaną w konstytucji zasadę, że cała Rada wybiera swych wiceprzewodniczących. - Krajowa Rada Sądownictwa jest organem jednolitym, o precyzyjnie ukształtowanym składzie, a przyznanie większości mandatów w Radzie sędziom wynika nie tylko z regulacji konstytucyjnej, lecz także ze standardów europejskich. Utworzenie Zgromadzeń Rady stanowi natomiast obejście Konstytucji – prowadzi bowiem do niekonstytucyjnego i nieproporcjonalnego wzmocnienia głosu polityków zasiadających w Radzie - uzasadniono.

Krytycznie Rada oceniła też propozycję przerwania - po upływie 30 dni od wejścia w życie nowelizacji - kadencji obecnych członków Rady wybranych spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów administracyjnych, sądów powszechnych i sądów wojskowych "na konstytucyjnie gwarantowaną czteroletnią kadencję". - Co więcej, jednocześnie nie przerywa się kadencji członków Rady wybranych przez parlament - pisze Rada, odnotowując "ze zdziwieniem", że taki zapis resort sprawiedliwości uzasadnił wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2007 r., stwierdzającego niekonstytucyjność skrócenia kadencji członków KRS.

- Misją Rady jest ochrona niezależności sądów i niezawisłości sędziów, jak również odrębności sądownictwa od innych władz. Trzeba ponadto zauważyć, że skrócenie konstytucyjnie gwarantowanej kadencji członków KRS będzie stanowiło niebezpieczny precedens, który może mieć w przyszłości wpływ na ciągłość sprawowanego urzędu przez inne organy konstytucyjne - czytamy w opinii KRS.