Nie dopatrzył się natomiast odpowiedzialności resortów finansów, skarbu i Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił w poniedziałek wyrok w sprawie pozwu złożonego przez około 90 krewnych ofiar katastrofy hali. Nie domagali się konkretnych kwot odszkodowań, lecz chcieli uznania, że za tragedię odpowiada skarb państwa, co ma ułatwić późniejsze dochodzenie przez nich roszczeń.
Pełnomocnik powodów mec. Adam Car złożył pozew przeciwko trzem reprezentantom skarbu państwa: Powiatowemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego w Chorzowie, Głównemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego i prezydentowi Chorzowa. Wskazywał m.in. na zaniedbania nadzoru budowalnego, które przyczyniły się do tragedii.
Przewodnicząca składu orzekającego Sylwia Urbańska przypomniała, że na katastrofę złożyły się błędy i zaniedbania różnych osób, m.in. błędy w projekcie budowlanym hali i zaniechanie usuwania śniegu z dachu. Warszawski sąd zajmował się tylko wycinkiem tych przyczyn - oceną, czy także Skarb Państwa, reprezentowany przez różne jednostki, ponosi odpowiedzialność za to, co się stało.
Sędzia nawiązała do zakończonego już prawomocnie procesu karnego, w którym odpowiadała m.in. była inspektor nadzoru budowlanego w Chorzowie Maria K. Została skazana na dwa lata więzienia. Według procesu karnego, powiadomiona w 2002 r. przez straż pożarną o ugięciu się dachu pawilonu MTK pod naporem śniegu, nie podjęła żadnych czynności w celu kontroli stanu budynku lub wyłączenia pawilonu z użytkowania. Odpowiedzialność prezydenta Chorzowa wynika natomiast z tego, że to ta jednostka Skarbu Państwa jest samoistnym posiadaczem terenu, na którym stała hala - MTK były tylko dzierżawcą terenu.